Pięć miesięcy od groźnej kontuzji kolana 21-letni obrotowy PGE VIVE Kielce Bartłomiej Bis wciąż walczy o powrót do pełnej sprawności. – Najtrudniejsze chwile mam już za sobą. Liczę, że pod koniec października powinienem wrócić do gry – powiedział szczypiornista.
Pod koniec lutego w ligowym meczu ze Spójnią Gdynia Bis zerwał więzadło krzyżowe w lewym kolanie. Tydzień później przeszedł zabieg rekonstrukcji więzadła i rozpoczął żmudną rehabilitację. Zawodnik mistrzów Polski trenuje już z zespołem, ale na razie nie może wykonywać wszystkich ćwiczeń.
– Jeszcze nie jestem gotowy na 100 proc. Dopóki nie pojawią się problemy z kolanem, to mogę normalnie biegać i pracować na siłowni. Podczas treningu w hali nie mogę jeszcze wykonywać ćwiczeń, które wymagają dynamicznej zmiany kierunku czy kontaktu z innym zawodnikiem – wyjaśnił.
To pierwsza tak poważna kontuzja w krótkiej jeszcze karierze młodego szczypiornisty. Bis nie ukrywał, że podczas pięciomiesięcznej rehabilitacji nie brakowało trudnych momentów, ale teraz wszystko idzie już w dobrym kierunku, a sam zawodnik optymistycznie patrzy w przyszłość.
– Najtrudniejsze chwile mam już chyba za sobą. Podczas ostatniej konsultacji prowadzący mnie lekarz powiedział, że wszystko jest tak jak być powinno. Oczywiście, że chciałbym jak najwcześniej wrócić do gry, ale to zależy przede wszystkim od lekarzy i fizjoterapeutów. To oni posiadają pełną wiedzę. Będę gotowy, kiedy dostanę od nich zielone światło. Myślę, że najbardziej prawdopodobny termin powrotu do gry to koniec października, początek listopada – zaznaczył Bis.
Rozgrywki ekstraklasy drużyna ze stolicy regionu świętokrzyskiego zainauguruje na przełomie sierpnia i września wyjazdowym meczem z Gwardią Opole.