Śledztwo toczy się od 2 lat, natomiast prezydent Ostrowca Świętokrzyskiego Jarosław Górczyński twierdzi, że zarzuty postawione mu przez skarżyską prokuraturę to sprawa polityczna. Odniósł się to tego podczas poniedziałkowej sesji. Jak informowaliśmy, 20 lipca samorządowiec usłyszał zarzuty dotyczące przekroczenia uprawnień w związku z przetargami na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych z terenu gminy.
Podczas swojego wystąpienia prezydent powiedział, że upokarzające jest to, że 3 miesiące przed wyborami samorządowymi dochodzi do brudnych zagrywek politycznych. Jak dodaje, od prawie 30 lat istnienia samorządu kampania nie była nigdy tak brutalna. – Jaką trzeba mieć ilość obłudy, zakłamania i fałszu, żeby w ten sposób postępować, walczyć politycznie? Mieszkańcy ocenią to po działalności merytorycznej. Niestety, wszystko wskazuje na to, że to nie merytoryka jest w tym momencie najważniejsza, a brudna propaganda. Plucie i szkalowanie – mówi prezydent Górczyński.
Radni z Komitetu Wyborczego Wyborców Jarosława Górczyńskiego uważają podobnie, że zarzuty postawione prezydentowi są zagrywką polityczną. Mariusz Łata z tego komitetu wierzy w niewinność prezydenta. – Zarzuty są rozdmuchane i nieprawdziwe, nie wiadomo dlaczego powstały. Pewnie na zlecenie polityczne. Mam nadzieję, że niezawisły sąd obali te zarzuty i pozwoli pracować na rzecz mieszkańców prezydentowi – mówi radny Mariusz Łata.
Radni klubu Prawa i Sprawiedliwości, którzy dwa lata temu wyrażali swoje wątpliwości dotyczące przetargów na wywóz odpadów komunalnych, mówią, że ze sprawą nie mają nic wspólnego. Radny PiS w Radzie Miasta Dariusz Kaszuba twierdzi, że prezydent i jego radni mają opracowaną strategię, która polega na dezawuowaniu pewnych zjawisk. Jak mówi, należy czekać na rozstrzygnięcie w sądzie, teraz obowiązuje zasada domniemywania niewinności. – Nasze wątpliwości wyrażaliśmy podczas sesji 17 sierpnia 2016 roku. Wówczas podczas głosowania nad uchwałą wyraziliśmy swoją opinię poprzez wstrzymanie się od głosu. Uważaliśmy, ze oferta jest droższa, a więc niekoniecznie lepsza dla naszych mieszkańców – tłumaczy Dariusz Kaszuba.
Radny PiS uważa, że sugerowanie brudnej gry politycznej przez prezydenta i jego otoczenia jest nie na miejscu. Jest to równoznaczne z opinią, że to prokuratura jest upolityczniona. Jak dodaje, nie należy na razie rozdmuchiwać sprawy, a prawda sama powinna się obronić.
Jarosławowi Górczyńskiemu grozi 8 lat pozbawienia wolności. Podejrzany nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, które według prokuratury nie zgadzają się z ustaleniami śledztwa.