W meczu kontrolnym dwóch trzecioligowców piłkarze KSZO Ostrowiec zremisowali z Wisłą Sandomierz 1:1 (0:0). Prowadzenie dla gości zdobył Wiktor Putin, wyrównał Bartłomiej Smuczyński.
– Uważam, że powoli idzie wszystko w dobrym kierunku – powiedział trener Wisły Dariusz Pietrasiak. – Zgrywamy ten zespół, do tej pory testowaliśmy jeszcze kilku zawodników, pracujemy dalej, a sparingi są mało istotne. Naszą formę zweryfikuje liga. Zespół budowany był od początku, gdyż po sezonie odeszło od nas 13 zawodników i drużyna w zasadzie cały czas jest tworzona. Z jakim skutkiem? Zobaczymy w III lidze – dodał szkoleniowiec Wisły.
W pojedynku z KSZO testowani byli dwaj pomocnicy: 25-letni Karol Karólak i 22-letni Mirosław Kmiotek. Decyzji, czy zostaną w zespole, trener Pietrasiak jeszcze nie podjął.
Zgoła w odmiennej sytuacji jest szkoleniowiec KSZO Marcin Wróbel, który już skompletował zespół, a w sparingu z Wisłą testował ustawienie drużyny i zagrywki taktyczne. – Na pewno był to bardzo pożyteczny sparing. Cieszę się, że obyło się bez kontuzji. W pierwszej połowie my dominowaliśmy, w drugiej Wisła. Zrobiłem kilka roszad w składzie, straciliśmy bramkę, chwała chłopakom, że zdołali wyrównać i nie przegraliśmy tego sparingu. Zdarzają się nam jeszcze błędy i przez najbliższe dwa tygodnie wiemy, nad czym pracować – dodał trener KSZO.
Pytany o fakt, że kadra zespołu będzie opierać się na zawodnikach z Ostrowca Marcin Wróbel odpowiedział, że to duży plus. – Dawno tak nie było, że tylu wychowanków dostało szansę w KSZO. Śmiem twierdzić, że gdyby w Ostrowcu były duże pieniądze to i mnie by tu nie było i połowy z tych chłopaków. Coś rodzi się w bólach, ale myślę, że z tej maki będzie chleb – podsumował z optymizmem szkoleniowiec ostrowieckiego zespołu.
Obie drużyny rozegrają w okresie przygotowawczym jeszcze po jednym sparingu. Za tydzień, w sobotę KSZO zagra w Ostrowcu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, a Wisła w Sandomierzu zmierzy się ze Stalą Kraśnik.