Spotkanie z osą, albo szerszeniem jest irytujące, ale może być także bardzo niebezpieczne dla zdrowia – przestrzegają alergolodzy. Okazuje się przy tym, że wielkość owada nie ma wpływu na powodowane przez niego zagrożenie.
Mimo, że osa jest trzy razy mniejsza od szerszenia i produkuje od niego niemal pięciokrotnie mniej jadu, jej użądlenie jest tak samo niebezpieczne. Dla osoby uczulonej, kontakt z jadem może oznaczać wysypkę, opuchliznę dróg oddechowych, a nawet śmierć. Podobne objawy może spowodować użądlenie przez pszczołę.
Doktor Oskar Solarski, kierownik oddziału alergologicznego w szpitalu w Chmielniku tłumaczy, że jad wszystkich tych owadów ma podobny skład. Szerszeń może jednorazowo wyprodukować od 20 do 25 mikrogramów wydzieliny, a osa tylko 3 do 5 mikrogramów. Dla uczulonych nie jest jednak ważna ilość jadu, ponieważ każda dawka wywołuje reakcję alergiczną. Dodatkowo osób uczulonych na składniki jadu szerszenia, których nie ma w jadzie osy lub pszczoły, jest bardzo niewiele.
W województwie świętokrzyskim, lekarze odnotowują około stu pacjentów uczulonych na jad tych trzech owadów. Wiele osób nie zdaje sobie jednak sprawy, że może reagować na tę substancję alergicznie. Dlatego warto przeprowadzić profilaktyczną diagnostykę. Odczulenie można natomiast przeprowadzić w dwóch miejscach regionu – w szpitalach w Czerwonej Górze i Chmielniku. Nie należy jednak liczyć na natychmiastowe pozbycie się dolegliwości, ponieważ leczenie trwa nawet do pięciu lat.
Osę, pszczołę i szerszenia można łatwo od siebie odróżnić. Adam Król ze Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Pszczelarzy wskazuje, że zabarwienie osy jest podobne do kolorów szerszenia, ale bardziej żółte. Pszczoła różni się tym, że ma na tułowiu delikatne włoski i bardziej brązowy odwłok.
Paweł Ksel, rzecznik świętokrzyskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach radzi, aby, kiedy znajdziemy gniazdo os, lub szerszeni, które może zagrażać bezpieczeństwu, warto zadzwonić do straż pożarnej, którzy wiedzą jak usunąć taki rój. Od początku roku kieleckie służby były wezwane do pięciuset takich przypadków.