W Ostrowcu Świętokrzyskim trwa Festiwal im Miry Kubasińskiej „Wielki Ogień”. Podczas weekendu na scenie zaprezentuje się 17 zespołów, które przeszły wstępne eliminacje. W niedzielę poznamy laureatów.
Zespoły, które zakwalifikowały się na festiwal, prezentują swoje własne utwory, przygotowują także jedną piosenkę z repertuaru patronki festiwalu. O tytuł najlepszego zespołu walczy m.in. krakowski zespół Lethe. Wokalista i gitarzysta Paweł Surowiec mówi, że w Ostrowcu jego zespół jest po raz pierwszy. O festiwalu wie od kilku lat, ponieważ, jak mówi, słuchał zespołu Breakout i Miry Kubasińskiej więc obracał się w kręgach, gdzie o festiwalu mówiono. Dopiero jednak w tym roku zespół podjął decyzję o starcie w imprezie.
– Te nurty lat 70. muzyki brytyjskiej i polskiej są u nas wyraźnie słyszalne i my tę energię tamtych lat chcemy przywrócić – mówi Paweł Surowiec.
Andrzej Chochół, który jest jednym z jurorów, z festiwalem jest związany od samego początku. Jak mówi, muzycy z roku na rok stawiają poprzeczkę coraz wyżej, ponieważ mają coraz większe możliwości, także sprzętowe. Jak dodaje, podczas występów będzie zwracał uwagę na niuanse artystyczne, które będą wyróżniać artystów.
– Prawda ze sceny i z serca to jest to, co najważniejsze w muzyce. Przebierać palcami można nauczyć się szybciej lub wolniej, ale generalnie można zagrać dwa dźwięki w takim miejscu i o takiej porze, że popłyną nam łzy. I o to właśnie chodzi, aby nas poruszyć, aby coś się działo – mówi Andrzej Chochół.
Festiwal ma swoich stałych fanów. Zdzisław Zawicki opuścił tylko pierwszą edycję. Podkreśla, że jest z pokolenia Miry Kubasińskiej i jest bardzo ciekawy, w jaki sposób grają teraz młodzi ludzie.
W niedzielę dalsza część festiwalu. Na najlepszy zespół może głosować widownia, dla której przygotowano nagrody, m.in. rower. Na zakończenie „Wielkiego Ognia” zagra Pidżama Porno.