Prawda o wydarzeniach z 4 lipca 1946 roku, które nazywane są pogromem kieleckim, jest złożona i skomplikowana. Przyczyną jego zaistnienia w Kielcach nie są tylko motywy prowokacji służb PRL i antysemityzm mieszkańców – stwierdził dr Ryszard Śmietanka- Kruszelnicki, podczas wykładu w „Przystanku Historia” w 72 rocznicę tamtych wydarzeń.
Zdaniem dr. Ryszarda Śmietanki-Kruszelnickiego, duże znaczenie w eskalacji przemocy podczas tamtych wydarzeń mieli przedstawiciele jednostek wojskowych, stacjonujących wówczas w Kielcach. – Udział grup wojskowych, poszczególnych żołnierzy i oficerów jest ewidentnie zidentyfikowany w dokumentach dotyczących tego wydarzenia. Uważam, że ten fakt odegrał decydującą rolę w pierwszym momencie zajść antyżydowskich przy ulicy Planty, jeżeli chodzi o dynamikę wydarzeń i rozszerzenia tych zajść – dodaje.
W swoim wystąpieniu zatytułowanym „Pogrom Żydów w Kielcach 4 lipca 1946 r. w świetle najnowszych badań i literatury przedmiotu” historyk krytycznie odniósł się między innymi do publikacji Joanny Tokarskiej-Bakir, „Pod klątwą. Społeczny portret pogromu kieleckiego”.
Jak podkreślił pracownik kieleckiej delegatury IPN, teza, że główną przyczyną wydarzeń z 4 lipca 1946 roku był antysemityzm mieszkańców i funkcjonariuszy milicji obywatelskiej nie jest wystarczająca. – Uważam, że tezy zawarte w tej książce są nieadekwatne do stanu badań i materiałów, jakie w formie odsyłaczy zaproponowała profesor, z większością hipotez w niej zawartych możemy polemizować. Czasami pewne uogólnienia poszły zbyt daleko. Mimo to, dla wielu ta publikacja może być inspiracją do dalszych badań naukowych – dodaje.
Dr Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki, zapowiedział, że pracuje nad monografią, która w całości będzie poświęcona wydarzeniom z 4 lipca 1946 roku.
W dyskusji na temat wydarzeń sprzed 72 lat, które miały miejsce w Kielcach wzięło udział kilkadziesiąt osób.