4 lata pozbawienia wolności i 15 tysięcy złotych grzywny, to kara dla Dariusza K., byłego funkcjonariusza CBŚP. Wspólnie z dwoma innymi mężczyznami: Marcinem S. i Pawłem K., był podejrzany o udział w tzw. aferze wekslowej. Zdaniem śledczych, za pomocą podrobionych dokumentów chcieli wyłudzić prawie 5 milionów złotych.
Marcin S. został skazany na 5 lat pozbawienia wolności. Musi zapłacić także 15 tysięcy złotych grzywny. Natomiast Paweł K. ma spędzić w areszcie 2 lata. Został także zobowiązany do wpłacenia 6 tysięcy złotych grzywny. Wszyscy muszą przekazać 16 pokrzywdzonym po 2 tysiące zadośćuczynienia.
Weksle pochodziły z lat 90. Poszkodowani kwitowali je „in blanco” przy zakupach na raty mebli i sprzętu AGD. Po spłaceniu rat weksle powinny zostać zniszczone albo oddane. Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie ustalili, że tak się jednak nie stało. Po kilkunastu latach do osób, które się pod nimi podpisywały, zaczęły napływać z sądów wezwania do zapłaty. Sprawy zakładał Dariusz K., były policjant CBŚ.
Paweł K. był podejrzany o fałszerstwo. Na oryginalnych, parafowanych wekslach wypisywał kwoty zobowiązań, które wynosiły kilkadziesiąt tysięcy złotych. Z dokumentów wycinano fragmenty, które łączyły zobowiązania finansowe z dokonanymi zakupami na raty. W sumie wystawiono zobowiązania na 5 mln złotych.
Przewodnicząca składu sędziowskiego Bożena Gawrońska przyznała, że nie ustalono, jak weksle znalazły się w rękach oskarżonych.
– W nieustalony sposób z banku wydostały się dokumenty „in blanco” i trafiły do obrotu. Następnie Marcin S. uznał, że można takie weksle wykorzystać i uzyskać pieniądze po bezprawnym ich wypełnieniu. Namówił Pawła K., aby występował jako wierzyciel, na co oskarżony ze względu na trudną sytuację majątkową się zgodził – tłumaczyła sędzia.
Po wypełnieniu dokumentów Paweł K. przekazywał prawa do własności na rzecz pozostałych oskarżonych.
W trakcie ogłaszania wyroku Dariusz K. zasłabł. Do oskarżonego zostało wezwane pogotowie, które zabrało go do szpitala.
Proces w tej sprawie toczył się przed Sądem Okręgowym w Kielcach od kwietnia 2015 roku. Wyrok jest nieprawomocny. Strony nie wykluczają apelacji.