Kapłan z Mnichowa, który w niedzielę po interwencji mieszkańców parafii wyprowadził się z plebanii, prawdopodobnie zostanie odwołany przez biskupa kieleckiego z funkcji proboszcza – dowiedziało się Radio Kielce. Ks. Mirosław Cisowski, rzecznik Kurii Diecezjalnej poinformował, że do czasu wyjaśnienia sprawy i powołania nowego zarządcy, rolę gospodarza parafii ma pełnić wikariusz, który zdaniem grupy wiernych z parafii został pobity przez proboszcza.
Ks. Mirosław Cisowski ubolewa, że dochodzi do takich sytuacji. – To porażka. Jak ludzie mają reagować na takie zachowanie księży, od których powinno się wymagać więcej – mówi rzecznik kurii. Przyznaje przy tym, że już wcześniej były symptomy wskazujące, iż między księżmi był konflikt.
Sprawy tej w poniedziałek nie chciał komentować wikariusz z Mnichowa. Jak powiedział, dotarła do niego informacja, że na razie ma zarządzać parafią, ale pod opieką księdza dziekana.
– Myślę, że nie muszę tego komentować – powiedział jedynie.
W poniedziałek, wierni z tamtejszej parafii nie chcieli już komentować sprawy. Jak mówili, w środę przed nimi bierzmowanie i to jest najważniejsze. Inni przyznają, że to wstyd nie tylko dla wsi, ale i całej diecezji, że takie zdarzenie miało miejsce.
Przypomnijmy, w niedzielę proboszcz parafii w Mnichowie wyprowadził się z plebanii. Domagała się tego grupa parafian, która uważa, że pobił wikariusza.
– Policjanci otrzymali zgłoszenie, ze pomiędzy mężczyznami doszło do nieporozumienia – przyznaje starszy sierżant Katarzyna Pierzchała z Komendy Powiatowej Policji w Jędrzejowie.
– Funkcjonariusze rozmawiali z pokrzywdzonym, ale nie zdecydował się on na złożenie jakiegokolwiek zawiadomienia w tej sprawie – dodała.
Zdaniem części parafian, to nie pierwszy raz, kiedy proboszcz pobił wikarego. Dlatego w niedzielę kilkadziesiąt osób zebrało się przed plebanią domagając się od proboszcza odejścia z parafii. W tym samym miejscu zebrała się również grupa osób, która stanęła po stronie proboszcza.