Części zabawek, monety czy kulki – te przedmioty mają wspólny mianownik. Małe dzieci mogą je połknąć lub wsadzić np. do ucha lub nosa. Czy w każdym takim przypadku powinny trafić do lekarza? Na ten temat rozmawialiśmy z dr Beatą Gładysiewicz, gastroenterologiem, specjalistą chorób dziecięcych, zastępcą kierownika I Kliniki Pediatrii w Świętokrzyskim Centrum Pediatrii w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach.
– Jak wiele dzieci trafia do szpitala właśnie z takim problemem?
– To zależy od okresu. Bywają takie miesiące, że jest ich kilka, a bywają też takie tygodnie, że dzieci jest kilkanaścioro. Nie ma na to reguły. Na pewno jest to jednak problem, bo małe dzieci poznają świat organoleptycznie, czyli wszystkiego muszą spróbować, dotknąć. To co zwykle włożą do ust, najczęściej też połykają. Dlatego powinniśmy uważać na to, co jest w zasięgu małego dziecka. Dodatkowo należy uważać, jeżeli nasze dziecko ma starsze rodzeństwo, które przecież ma swoje zabawki i niekoniecznie zawsze odłoży je w bezpieczne miejsce.
– Jakie jeszcze inne przedmioty połykają małe dzieci?
– Najczęściej dzieci połykają monety, baterie zegarkowe, ewentualnie baterie paluszki, także fragmenty zabawek i elementy zamków błyskawicznych. Połykają również guziki, spinki, spinacze, koraliki oraz magnesy.
– Które z tych przedmiotów są niebezpieczne?
– To przedmioty, które mają ostre kształty, ponieważ mogą uszkodzić przewód pokarmowy. Niebezpieczne są też baterie i magnesy, jeśli jest ich więcej niż jeden.
– Co rodziców powinno zaniepokoić w zachowaniu swojego dziecka. Kiedy rodzic może podejrzewać, że jego dziecko połknęło coś czego nie powinno?
– Ciała obce najczęściej nie dają objawów, dolegliwości. Objawy występują już wtedy, kiedy są powikłania. Natomiast objawy dają najczęściej ciała obce, które utkną w przełyku. Może to być krztuszenie się, dławienie, odruchy wymiotne, wymioty, ból w klatce piersiowej oraz charakterystyczne ślinienie, co oznacza, że dziecko ma problemy z połykaniem. Wówczas dziecko powinno znaleźć się w szpitalu. Gdy jednak dziecko zaczyna się dusić, wtedy trzeba go odwrócić do góry nogami i próbować to ciało obce wydobyć.
– Czy wszystkie ciała obce, połknięte przez dziecko, należy usuwać?
– Na pewno przedmioty, które mają ostre zakończenie. Na pewno magnesy, zwłaszcza gdy jest ich więcej niż jeden. Wówczas wytwarza się pole magnetyczne i może dojść do uszkodzenia śluzówki przewodu pokarmowego, włącznie z martwicą i perforacją (czyli przedziurawieniem) przewodu pokarmowego. To już jest stan zagrożenia życia. Niebezpieczne są też przedmioty, które utkną w przełyku. W przypadku, gdy dziecko trafia do szpitala z podejrzeniem, że połknęło jakiś przedmiot pierwsze co robimy, to wykonujemy badanie radiologiczne od jamy ustnej do miednicy. To badanie pozwala nam zlokalizować ciało obce. Jeżeli jest ono w przełyku, tu mamy wskazania do natychmiastowej endoskopii górnego odcinka przewodu pokarmowego. Endoskopię wykonujemy również w przypadku jeżeli w przełyku jest bateria, ostro zakończone ciało obce, ewentualnie kęs pokarmowy, który powoduje zamknięcie światła przełyku (czyli powoduje jego niedrożność).
Nie wszystkie przedmioty, które połknie dziecko należy usuwać. Większość ciał obcych, które przedostają się do przewodu pokarmowego jest wydalanych drogą naturalną, czyli razem ze stolcem przez odbyt. Większość ciał obcych, które dostaną się już do żołądka właśnie tą drogą są wydalane z organizmu. Tak dzieje się w przypadku np. monet. Dziecko może przebywać w domu, rodzic powinien tylko obserwować, czy udało się drogą naturalną pozbyć jej z organizmu. Jeżeli tak się nie stało w przeciągu dwóch tygodni, wówczas z dzieckiem powinien zgłosić się do lekarza. Ten wykona mu zdjęcie radiologiczne, by zlokalizować jej miejsce i wówczas taką monetę usuwa endoskopowo.
– Jaka zabawka, to bezpieczna zabawka?
– To zabawki dostosowane do wieku dziecka i z atestami. Większość zabawek ma atesty, ale są też i takie, które ich nie posiadają. Dlatego rodzice powinni dokładnie czytać etykiety umieszczone na zabawkach. Wiele z nich ma w sobie też baterie, na które tak jak już mówiłam, trzeba bardzo uważać.