W Piekoszowie odbyło się sympozjum naukowe poświęcone 50-leciu koronacji obrazu Matki Bożej Piekoszowskiej. Główne obchody zaplanowano na 8 i 9 września.
Udział w spotkaniu wzięli duchowni, wśród nich między innymi ks. biskup Andrzej Kaleta. Jak stwierdził, świątynia piekoszowska i związany z nią cudowny obraz przyczyniają się do tworzenia kultury religijnej.
– Jest ona elementem składowym czegoś większego. Przyczynia się do tworzenia kultury narodowej. Ma to dla nas wielkie znaczenie, ponieważ narody, które nie wypracowały swojej kultury, są biedne i słabe. Silne są te, które ja mają. Źle się dzieje, kiedy o tym zapominamy, ponieważ wówczas zatracamy swoją tożsamość – powiedział.
Proboszcz parafii Ks. Zygmunt Kwieciński zaznacza, że kult Matki Bożej Piekoszowskiej mimo zaborów i wojen był ciągle żywy. Po tym, jak do Piekoszowa zaczęły ściągać rzesze wiernych, zdecydowano się zbudować nową świątynie. Budowę obecnej świątyni pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny rozpoczęto w 1807 roku.
Tegoroczna rocznica upamiętnia koronacje obrazu, której dokonał kardynał Stefan Wyszyński w 1968 roku. Wówczas udział w uroczystościach wzięło około 300 kapłanów, a także prawie 70 000 tys. wiernych świeckich. Zdaniem Zbigniewa Piątka, wójta Piekoszowa, jubileusz jest bardzo podniosłym wydarzeniem dla gminy. Dodaje, że uroczystości zbiegają się z 100 rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości.
Kult obrazu Matki Bożej Miłosierdzia rozpoczął się w 1705 roku, kiedy zauważono, że obraz „płacze” krwawymi łzami. Wkrótce po tym wierni za pośrednictwem obrazu zaczęli doznawać wielu łask. Świadectwa uzdrowień zapisane są między innymi w publikacji z 1774 roku napisanej przez ks. Mikołaj Złotnickiego. Opisano w niej ponad 280 łask i cudów doznanych za pośrednictwem Miłosiernej Matki Bożej.