Po trzech zwycięstwach z rzędu piłkarze Wisły Sandomierz musieli przełknąć gorycz niespodziewanej porażki. W 32.kolejce III ligi „niebiesko – biało – czerwoni” przegrali przed własną publicznością z niżej notowanym JKS 1909 Jarosław 0:1 (0:1). Gola na wagę trzech punktów strzelił dla przyjezdnych w 17.minucie z rzutu karnego Bartłomiej Raba.
– Już w 4 minucie mogliśmy strzelić gola, ale znakomitej, stuprocentowej wręcz sytuacji, nie wykorzystał Damian Juda. Później sędzia podyktował, jak dla mnie, bardzo kontrowersyjny rzut karny. Goście mieli rzut rożny, kilku piłkarzy przepychało się w szesnastce, a arbiter odgwizdał „jedenastkę”. Nie mogę tego pojąć. Chłopcy walczyli bardzo ambitnie. Marcin Sudy trafił jeszcze w poprzeczkę. Goście zamurowali bramkę i biliśmy głową w mur – podsumował trener gospodarzy Grzegorz Wesołowski.
W sobotę 9 czerwca Wisła Sandomierz w derbowym pojedynku zmierzy się na wyjeździe ze Spartakusem Daleszyce. Obydwie drużyny walczą o utrzymanie się w III lidze.