Kolejne nasadzenia kwiatów i ich ciekawe kompozycje w donicach pojawiły się w różnych częściach Sandomierza, głównie na starówce i w jej sąsiedztwie. Część pojemników zainstalowano w miejscach, w których nigdy dotąd ich nie było, np. na balustradach wzdłuż ulicy Zamkowej i obok przystanku na ul. Mickiewicza.
Katarzyna Zioło, wiceburmistrz Sandomierza powiedziała, że jej ambicją jest, by Sandomierz był miastem kwiatów i zieleni. Dodała, że zastosowane kompozycje są odzwierciedleniem tych, które miała okazję oglądać ostatnio w Zurychu w Szwajcarii. Pielęgnacją roślin zajmuje się jedna osoba. To kobieta odpracowująca zaległy czynsz w lokalu komunalnym, która starannie dba o to, by obrywać suche kwiatki, podlewa je i nawozi – dodaje wiceburmistrz.
Wśród nasadzeń są m. in. pelargonie, wilczomlecz, isolepis, bluszczyk kurdybanek, begonie, lobelia i bakopa.
Mieszkańcy Sandomierza i turyści pytani przez nas o opinie nt. barwnych kompozycji roślinnych mówią, że miasto wygląda bardzo ładnie. Dzięki temu i że wśród zieleni i kwiatów milej jest spędzać czas.
Cały koszt związany z ukwieceniem Sandomierza wyniósł 40 tysięcy złotych.