W Staszowie odbył się Marsz dla Życia i Rodziny. Zebrani przeszli z kościoła św. Barbary ulicami miasta do parku Zalew nad Czarną.
Marsz rozpoczął się od odmówienia Koronki do Bożego Miłosierdzia, następnie zebrani w pochodzie skierowali się na ulicę Mickiewicza, potem przeszli m.in. przez Rynek miasta. Na czele szła orkiestra dęta. W Marszu wzięli udział przedstawiciele różnych środowisk. Był m.in. Tomasz Żądło, pełnoletni niepełnosprawny, który powiedział, że bierze udział w tej akcji, ponieważ ważne jest to, aby uświadamiać ludziom, co to jest obrona życia, tym bardziej że papież św. Jan Paweł II pozostawił nam piękną spuściznę na ten temat, o obronie życia mówił też podczas swoich pielgrzymek.
Halina Żądło, matka Tomasza stwierdziła, że jest osobą wierzącą i ceni sobie te wartości. Dodała, że jako matka adopcyjna miała propozycję, aby oddać syna do domu dziecka, gdy okazało się, że ma porażenie mózgowe, ale nigdy by tego nie zrobiła.
– Takie dziecko kocha się jeszcze bardziej, ponieważ potrzebuje ono pomocy i stałego wsparcia – dodała.
W Marszu dla Życia i Rodziny wzięły udział także staszowskie Amazonki. Jak powiedziała Helena Patrzałek, to dlatego, aby promować profilaktykę zdrowotną, i przypominać kobietom jak ważne są badania, ponieważ jak wcześnie wykryty jest uleczalny.
Burmistrz Staszowa Leszek Kopeć powiedział, że warto być razem podczas tego typu wydarzeń, manifestować swoje wartości i przekonania, tym bardziej że stoją one po stronie życia.
Uczestnicy Marszu idąc ulicami miasta, trzymali w dłoniach kolorowe balony i transparenty. W parku nad zalewem nad Czarną dołączyli do grona osób uczestniczących w pikniku z okazji Dnia Dziecka.