Kieleccy radni zgodzili się na wprowadzenie ulgi na przejazdy komunikacją miejską dla osób podziemia antykomunistycznego represjonowanych w czasach PRL. Objętych nią zostanie 67 osób z Kielc i gmin, w których usługi świadczy MPK.
Za rok za przejazdy zapłacą symboliczną złotówkę. Bilet będzie można nabyć w siedzibie ZTM po okazaniu legitymacji osoby represjonowanej. Janusz Koza sekretarz miasta powiedział po głosowaniu, że wsparcie miasta może objąć też inne dziedziny, m.in. mieszkalnictwo, pomoc społeczną, czy kulturę. Może to być np. przyznanie mieszkania poza kolejnością.
Zdaniem Jarosłąwa Machnickiego jest to w pewnym sensie uchwała intencyjna, ponieważ nie są zdiagnozowane potrzeby tej grupy osób. Dlatego teraz po jej przyjęciu warto to zrobić. Być może rzeczywiście są przypadki, że pomoc miasta jest zasadna. Dziś nie wiemy, jaka to może być skala.
Zdaniem Tadeusza Koziora była potrzeba docenienia tej grupy osób, bo to one walczyły z systemem komunistycznym o naszą wolność i niezależność. Sam w stanie wojennym roznosił ulotki w kieleckim Chemarze, za co grożono mu zwolnieniem, ale szczęśliwie do dziś pracuje w tym zakładzie.
W ubiegłym roku o wprowadzenie ulg na przejazdy apelował poseł Bogdan Latosiński z klubu PiS, ale wówczas radni nie zgodzili się na wprowadzenie darmowych przejazdów dla opozycjonistów represjonowanych przez władze PRL.
Dziś poseł komentując decyzję radnych, przypomniał, że w 2017 roku została znowelizowana ustawa „o działaczach opozycji antykomunistycznej oraz osobach represjonowanych z powodów politycznych”, która m.in. daje gminom możliwość takiej pomocy. Parlamentarzysta wyraził satysfakcję, że Kielce dołączyły do miast, które doceniły tę grupę osób, która walczyła o wolną Polskę. Parlamentarzysta liczy, że będzie to początek dalszych działań, bo są osoby, które oczekują np. pomocy zdrowotnej, czy mieszkaniowej.