Czy Bogusław Włodarczyk z PSL ignoruje prokuratorski zakaz pełnienia obowiązków jako starosta opatowski? Samorządowiec pojawił się na sesji Rady Miejskiej w Ożarowie, zasiadł przy stole prezydialnym i odpowiadał na pytania radnych oraz zgromadzonych na sali gości.
Bogusław Włodarczyk tłumaczy, że przybył na sesję jako radny powiatu, który zdaje informacje z tego, co samorząd powiatowy realizował w tej kadencji, gdy nie był jeszcze zawieszony. Wyliczał, że zbudowano drogi, utworzono miejsca pracy w Warsztatach Terapii Zajęciowej i Domach Pomocy Społecznej, wyliczał remonty i inwestycje w szkołach zarządzanych przez Starostwo Powiatowe. Ponadto dziękował zgromadzonym za wsparcie w czasie, gdy go zawieszono.
Przewodnicząca rady miejskiej w Ożarowie Krystyna Wieczorek z PSL mówi, że starosta został zaproszony z jej inicjatywy jako radny powiatowy.
– Zaprosiłam go, by cokolwiek powiedział ludziom o tym, co się dzieje w powiecie i jak to wygląda. Zdawał sprawozdanie z tego, co było kiedyś, bo w tej chwili urzędu nie pełni – tłumaczy Krystyna Wieczorek.
Radny opozycyjny z PiS Adam Młodożeniec nie wie, w jaki sposób potraktować dzisiejsze wystąpienie Bogusława Włodarczyka.
– Teoretycznie występował jako radny powiatowy, jednak jego wypowiedzi były związane z funkcją starosty – mówi radny.
Dodaje, że odpowiednie instytucje powinny ocenić czy starosta łamie zakaz prokuratora.
Przypomnijmy, prokuratura postawiła staroście, a zarazem przewodniczącemu PSL w powiecie opatowskim, siedem zarzutów. Cztery z nich dotyczą oszustw, co do mienia znacznej wartości na szkodę czterech podmiotów wykonujących prace budowlane szpitala opatowskiego w latach 2013-2014. Chodzi o kwotę prawie 15 milionów złotych. Oprócz tego zarzuty dotyczą m.in. przekraczania uprawnień przy zawieraniu umów na sprzątanie pomieszczeń starostwa i poświadczenia nieprawdy w dokumentach przekazywanych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
W związku z tym od 11 kwietnia samorządowiec pozostaje zawieszony w pełnieniu funkcji starosty opatowskiego. Bogusław Włodarczyk odwoływał się od decyzji prokuratora, jednak Sąd Okręgowy w Kielcach podtrzymał ten środek zapobiegawczy w mocy.
Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej, wyjaśnia, że podejrzany nie może wykonywać czynności związanych z funkcją starosty, czyli np. nie może mieć dostępu do dokumentów instytucji oraz nie może się pod nimi podpisywać.
– Nie zabraniamy natomiast wypowiadania się na temat tego, co jako starosta opatowski osiągnął – dodaje prokurator.