W 29. kolejce PGNiG Superligi piłkarki ręczne Korony Handball doznały dwudziestej czwartej porażki w sezonie. Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek, strata zamykających tabelę kielczanek do bezpiecznego 10. miejsca wynosi 10 punktów. Oznacza to, że popularne „Koroneczki” o utrzymanie w elicie, będą musiały walczyć w turnieju barażowym.
Korona Handball wygrała dotychczas zaledwie pięć meczów. Nawet jak na beniaminka rozgrywek PGNiG Superligi to bardzo mało. Przed sezonem działacze kieleckiego klubu byli pewni, że drużyna bez problemów zagwarantuje sobie utrzymanie i będzie zajmowała miejsce w środku tabeli.
Zdaniem trenera Tomasza Popowicza problem tkwi w psychice kieleckich zawodniczek, a nie w braku umiejętności. – Dziewczyny nie raz pokazywały, że potrafią technicznie wykonać każdy rzut, jaki jest potrzebny, przynajmniej na tym poziomie. Na pewno nie brakuje im chęci wygrywania. Jest jednak jakaś blokada w momencie podejmowania decyzji i strach przed niepowodzeniem. Wiadomo, że jak się nie podejmuje działania, czy nawet czasami ryzyka, to się nie ma później korzyści. Zostały nam trzy mecze i musimy się w nich przygotowywać już do turnieju barażowego. Zwycięstwo podniosłoby dziewczyny na duchu – uważa szkoleniowiec kieleckich szczypiornistek.
Do zakończenia sezonu Korona Handball zmierzy się jeszcze z KPR Gminy Kobierzyce, Piotrcovią Piotrków Trybunalski i KPR Jelenia Góra.
W turnieju barażowym wezmą udział dwie ostatnie drużyny PGNiG Superligi i zwycięzcy obu grup I ligi. W elicie na tę chwilę są to KPR Jelenia Góra i Korona Handball Kielce. W grupie A I ligi prowadzi pierwsza drużyna SMS ZPRP Płock przed drugą drużyną tego klubu. Zgodnie z regulaminem rozgrywek nie mogą one występować w PGNiG Superlidze. Trzecie miejsce zajmuje MKS PR URBIS Gniezno. Liderem grupy B I ligi jest SPR Olkusz.