W kościele zdrojowym św. Brata Alberta w Busku-Zdroju rozpoczęto prace przy instalacji koncertowych, klasycznych organów, które udało się pozyskać parafii w 2016 roku z likwidowanego kościoła w Niemczech. Do tej pory w świątyni używano elektronicznego instrumentu.
Nowe organy mają 26-głosów. Większa część piszczałek pochodzi z początku XX wieku. Stół do gry jest trójmanuałowy, co oznacza, że można do niego podłączyć nowe głosy. 11 z nich trafiło już do Buska z Anglii. Łącznie będzie ich 40.
– Instrument ma piękne romantyczne brzmienie. Wzbogacone o kolejne głosy umożliwi wykonywanie wielu utworów z różnych epok – zapowiada proboszcz parafii, ks. Marek Podyma. Duchowny podkreśla, że kościół w centrum kurortu, który oprócz swojej religijnej funkcji realizuje również od lat szereg wydarzeń kulturalnych zasługiwał na organy z prawdziwego zdarzenia.
– Marzeniem moim był potężny, klasyczny instrument. Niestety w dobie techniki cyfrowej upowszechniła się tendencja do budowania instrumentów elektronicznych z prospektem piszczałkowym. Można wgrać do takiego instrumentu głosy organów z największych katedr, ale jego brzmienie nigdy nie będzie takie, jak instrumentu klasycznego, który po prostu ma duszę – uważa ks. Marek Podyma.
Obecnie prowadzone są prace konserwacyjne instrumentu. Głównie polegają na odczyszczeniu jego drewnianych elementów i ponad tysiąca piszczałek, z których się składa. Niebawem jego największe elementy, w tym przede wszystkim kontuar i wiatrownice trafią na kościelny chór. Następnie do pracy nad uruchomieniem organów przystąpi organmistrz. – Instrument zostanie zbudowany bez większych przeróbek. Tak, jak stał w niemieckim kościele w Bielefeld, z którego pochodzi. Jedyną zmianą jaką planujemy jest instalacja za główną częścią instrumentu trzeciego manuału, do którego podłączone zostaną dodatkowe głosy – wyjaśnia proboszcz buskiej parafii.
Wartość rynkowa przekazanych do buskiej parafii organów wynosi około 20 tysięcy euro. Prace nad instalacją instrumentu mogą kosztować około 300 tysięcy złotych. Parafia ubiega się o dotację na ten cel z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Pierwsze dźwięki organów w buskim kościele będzie można usłyszeć jeszcze w tym roku.