W 29. kolejce PGNiG Superligi piłkarek ręcznych, Korona Handball przegrała przed własną publicznością z UKS PCM Kościerzyna 22:25 (9:10). Była to już dwudziesta czwarta porażka kieleckiego zespołu w tym sezonie. Najwięcej bramek dla gospodyń – po 6 – rzuciły Honorata Syncerz i Wiktoria Gliwińska.
Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek, strata zamykających tabelę „Koroneczek” do bezpiecznego 10. miejsca wynosi 10 punktów. Oznacza to, że podopieczne Tomasza Popowicza o utrzymanie w elicie, będą musiały bić się w turnieju barażowym.
– Szanse na zwycięstwo są w każdym meczu. Grałyśmy z zespołami walczącymi o medale i prezentowałyśmy zdecydowanie lepiej niż dzisiaj. Wydawałoby się normą, że z takimi drużynami, jak Kościerzyna powinnyśmy wygrywać, ale tak nie jest. Znów popełniłyśmy za dużo błędów własnych. Kiedy w obronie wygląda to lepiej, źle jest w ataku. Zgubione w głupi sposób piłki, powodowały kontrataki przeciwniczek – powiedziała Karolina Mochocka.
– Zdajemy sobie sprawę, że liga się dla nas przedłuży, bo będziemy grały mecze barażowe. Zapewniam jednak, że w tych ostatnich trzech kolejkach damy z siebie wszystko. Te porażki rzeczywiście są dołujące, ale rozgrywki się jeszcze nie skończyły – dodała 22-letnia obrotowa kieleckiego zespołu.
W 30. kolejce PGNiG Superligi Korona Handball zmierzy się na wyjeździe z KPR Gminy Kobierzyce. Spotkanie zaplanowano na niedzielę 6 maja.