Oświatowa „Solidarność” rozważa radykalizację swoich działań. Jak mówi Ryszard Proksa, przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania, związkowcom nie podoba się unikanie przez minister edukacji Annę Zalewską podjęcia decyzji zwiększającej nauczycielskie zarobki.
Przewodniczący nie chce na razie deklarować, czy dojdzie do manifestacji lub innych form protestu. Taka decyzja ma zostać podjęta w połowie maja i będzie zależna od tego, jak potoczą się rozmowy z przedstawicielami MEN.
Jak twierdzi Ryszard Proksa, oświatowa „Solidarność” cały czas domaga się wyższych podwyżek i w wywieraniu nacisku na rząd połączy siły z przedstawicielami innych branż. – Razem z pracownikami budżetowymi zawalczymy o większą podwyżkę. Będziemy prowadzić bardzo twarde rozmowy, żeby waloryzacja płac i nauczycieli i pracowników budżetowych była wyższa niż jest planowana – zapowiada Ryszard Proksa.
„Solidarność” domaga się, by waloryzacja nauczycielskich pensji w przyszłym roku wyniosła co najmniej 10 procent. Związek chce, żeby wynagrodzenie zostało związane ze średnią krajową, wówczas, na przykład nauczyciel dyplomowany zarabiałby 150 procent tej średniej. Na razie ta propozycja nie znalazła jednak akceptacji rządu.
Jak mówi Ryszard Proksa, podwyżki wprowadzane przez MEN, czyli 5 procent co roku w latach 2018-2020, to zdecydowanie za mało. – Dynamika wzrostu wynagrodzeń i wzrostu płacy minimalnej jest szybsza niż dynamika wzrostu płac nauczycieli. I niedługo okaże się, że płaca nauczyciela na pierwszym stopniu awansu zawodowego będzie równa najniższej płacy w kraju. A przecież jest to człowiek z wyższym wykształceniem, ze specjalizacjami – tłumaczy Ryszard Proksa.
Szef oświatowej „Solidarności” krytykuje również zmiany w systemie ocen nauczycieli. MEN chce, żeby były obowiązkowe, a najlepsi mają dostawać dodatkową gratyfikację finansową. Ryszard Proksa twierdzi, że wymogi, które wprowadził resort są zbyt wygórowane; na przykład nauczyciel dyplomowany, żeby dostać najlepszą ocenę powinien prowadzić własne badania naukowe.
Przeciwko zmianom wprowadzanym przez minister Zalewską protestuje też Związek Nauczycielstwa Polskiego. 21 kwietnia ZNP zorganizowało w Warszawie manifestację.