Sukcesem zakończyły się poszukiwania szczątków samolotu Liberator, który w czasie II wojny światowej roku rozbił się, podchodząc do awaryjnego lądowania na polach między Krzczonowem a Kociną, w gminie Opatowiec. Akcję zainicjował społeczny komitet upamiętnienia pilotów, poległych w katastrofie bombowca.
Samolot z 34. Dywizjonu Bombowego, z załogą złożoną z pilotów angielskich, służących w silach lotniczych Wielkiej Brytanii i południowoafrykańskich siłach powietrznych wystartował w październiku 1944 roku z bazy wojskowej w Celone we Włoszech. Był zaopatrzony w sprzęt, który miał wspomóc m. in. partyzantów działających w rejonie Końskich. Bombowiec, ostrzelany i uszkodzony przez niemieckie myśliwce w pobliżu Tarnowa, podjął nieudaną próbę lądowania na polach. Z ośmioosobowej załogi, ocalał tylko jeden lotnik.
Adam Jarkiewicz, pochodzący z Krzczonowa członek grupy, która zamierza upamiętnić pilotów tłumaczy, że z pochodzenia wszyscy z nich byli Anglikami. Ocalały lotnik ukrywał się do końca wojny w Kocinie i Rachwałowicach, by później szczęśliwie powrócić do domu.
Przeprowadzona w miniony weekend akcja poszukiwacza fragmentów samolotu zakończyła się sukcesem. Już na początku poszukiwań pojawiły się płytko zalegające drobne kawałki poszycia, rozciągnięte na kilkuset metrach kwadratowych. Kulminacyjnym punktem było wydobycie, zalegającego na głębokości 3,5 m „serca samolotu” – 14 cylindrowego, ważącego ponad pół tony, jednego z czterech silników Liberatora B24L. To jednostka napędowa firmy Pratt&Whitney, model R1630 o mocy 900 KM. Przybyły na miejsce poszukiwań ekspert lotniczy zidentyfikował kilkadziesiąt innych elementów samolotu i potwierdził ich pochodzenie. Adam Jarkiewicz dodaje, że kolejne poszukiwania rozpoczną się we wrześniu. Pasjonaci historii mają już plany, jak wykorzystać cenne znaleziska. W planach jest m.in. umieszczenie ich w Muzeum Armii Krajowej lub Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Działacze rozważają również możliwość utworzenia izby pamięci w gminie Opatowiec. Akcję wsparli działacze stowarzyszenia „Wizna 1939” i ekipa telewizyjnego programu „Było nie minęło – Kronika Zwiadowców Historii” pod redakcją Adama Sikorskiego.
Inicjatywie komitetu upamiętniającego lotników pomagają władze gminy. Wójt Opatowca, Sławomir Kowalczyk informuje, że prawdopodobnie jesienią, przy kościele w Kocinie stanie pomnik upamiętniający angielskich lotników. Komitet zebrał już na ten cel pieniądze, m.in. od rodzin poległych. Gotowy jest już projekt obelisku, zebrano równie niezbędne do jego wykonania materiały. Polegli w katastrofie Liberatora spoczywają na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Materiał filmowy poświęcony katastrofie Liberatora będzie można już niebawem zobaczyć na antenie TVP Historia i TVP3 Kielce.