Drugiej porażki w rundzie wiosennej doznali piłkarze Spartakusa Daleszyce. W 25. kolejce III ligi „czerwono-granatowi” ulegli na wyjeździe jednemu z faworytów rozgrywek Motorowi Lublin 0:5 (0:1). Gole strzelili: Paweł Kaczmarek (23.), Kamil Oziemczuk (54.), Dawid Dzięgielewski (76.), Konrad Nowak (77.) i Przemysław Szkatuła (90.).
W 48. minucie spotkania sędzia nie uznał gola zdobytego przez drużynę gości dopatrując się spalonego. Zdaniem trenera Andrzeja Więcka bramka była zdobyta prawidłowo, a decyzja arbitra zdeprymowała jego podopiecznych.
– W pierwszej połowie graliśmy bardzo dobre zawody. Przegrywaliśmy w zasadzie po głupio straconej bramce, a sami dobrych okazji nie wykorzystaliśmy. Na początku drugiej części po składnej akcji doprowadziliśmy do wyrównania. Moim zdaniem gol był zdobyty prawidłowo, ale sędzia go nie uznał. To zdeprymowało moim zawodników. Moim zdaniem przegraliśmy ten mecz w sferze mentalnej, a nie piłkarskiej – ocenił szkoleniowiec daleszyckiego zespołu, dla którego była to najwyższa porażka w tym sezonie.
W najbliższą sobotę w 26.kolejce III ligi Spartakus zmierzy się przed własną publicznością Karpatami Krosno. Mecz rozpocznie się o godzinie 16.00.