– Trzeba zrobić wszystko, żeby uniknąć baraży – powiedział prezes Korony Handball Michał Chwaliński, po przegranym meczu 27. kolejki PGNiG Superligi z KPR Jelenia Góra. Kielczanki zajmują ostatnie miejsce w tabeli i niewiele wskazuje na to, że do końca rozgrywek może coś się zmienić.
Podopieczne Tomasz Popowicza wygrały w tym sezonie zaledwie pięć pojedynków. Dwadzieścia dwa razy schodziły z parkietu pokonane. W trzeciej rundzie, w meczach z drużynami z grupy spadkowej, zwyciężyły tylko raz. Do końca sezonu pozostało jeszcze pięć kolejek.
– Zostało jeszcze kilka meczów i trzeba zrobić wszystko, żeby zdobyć jak najwięcej punktów. Mam nadzieję, że wygramy wszystkie pojedynki. Cały czas wierzę, że zajmiemy bezpieczną pozycję w tabeli. Naszego utrzymania jestem pewien. Nawet jeżeli przyjdzie nam wziąć udział w turnieju barażowym, którego oczywiście chcielibyśmy uniknąć – stwierdził Michał Chwaliński.
Starta popularnych „Koroneczek” do bezpiecznego 10. miejsca w tabeli, wynosi co prawda tylko cztery punkty, ale patrząc na grę kielczanek, coraz trudniej wierzyć w jej odrobienie.
W turnieju barażowym wezmą udział dwie ostatnie drużyny PGNiG Superligi i zwycięzcy obu grup I ligi. W elicie na tę chwilę są to KPR Jelenia Góra i Korona Handball Kielce. W grupie A I ligi prowadzi druga drużyna SMS ZPRP Płock przed pierwszą drużyną tego klubu. Zgonie z regulaminem rozgrywek nie mogą one występować w PGNiG Superlidze. Trzecie miejsce zajmuje MKS PR URBIS Gniezno. Liderem grupy B I ligi jest SPR Olkusz.