– Nie możemy u siebie tracić tylu bramek. Nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni – stwierdził kapitan Korony Bartosz Rymaniak, po przegranym meczu z Jagiellonią. W 32.kolejce LOTTO Ekstraklasy kielczanie ulegli na Kolporter Arenie białostocczanom 0:3.
– Pierwsza połowa niczego nie zapowiadała. W drugiej po straconym golu po prostu „siedliśmy”. Zabrakło wiary w to, że można ten wynik odwrócić. Najłatwiej jest powiedzieć, że jesteśmy rozbici odpadnięciem z Pucharu Polski. To jednak nie o to chodzi. Coś jest nie tak, musimy usiąść w szatni, porozmawiać i spiąć się na kolejne spotkania. Sezon się jeszcze nie skończył, zostało pięć meczów i nie możemy tak rozdawać punktów – powiedział Bartosz Rymaniak.
Podopieczni Gino Lettieriego przegrali z Jagiellonią Białystok wszystkie mecze tego sezonu. Przed własną publicznością 2:3 i 0:3, a na wyjeździe 1:5. Strzelili w tych spotkaniach 3 gole, a stracili 11.
Poprzedniej porażki przed własną publicznością „żółto – czerwoni” doznali 9 grudnia ubiegłego roku. W 19.kolejce Korona przegrała z Arką Gdynia 0:3.
W sumie na Kolporter Arenie kielczanie dali się pokonać w tym sezonie tylko cztery razy. Trzecią drużyną, która tego dokonała było Zagłębie Lubin. „Miedziowi” wygrali na stadionie przy ulicy Ściegiennego na inaugurację rozgrywek 1:0.