Nie ma rewolucji. – Obawy tych, którzy straszyli protestami społecznymi i załamaniem gospodarki okazały się bezpodstawne – stwierdził przewodniczący świętokrzyskiej „Solidarności” Waldemar Bartosz komentując wprowadzenie wolnych niedziel od handlu. Skrytykował też pomysły dotyczące zmian w prawie pracy.
Jak dodał gość Radia Kielce z obserwacji wynika, że ludzie potrafią sobie zorganizować czas wolny w inny sposób niż tylko w galeriach handlowych, a protesty niektórych polityków w tej sprawie są tylko dowodem na to, że nie mają innych pomysłów, aby zaistnieć w przestrzeni publicznej.
Przewodniczący zaznaczył, że wolne od handlu niedziele to nie tylko szansa na spędzenie czasu z bliskimi, ale także okazja do pewnej zmiany cywilizacyjnej.
– Mamy szansę, aby zmienić swoje przyzwyczajenia i poszukać innych sposobów wyrażania naszej aktywności. To bardzo ważne w kontekście kształtowania swojej osobowości, zainteresowań czy zachowań – powiedział Waldemar Bartosz.
Przewodniczący świętokrzyskiej „Solidarności” odniósł się także to pomysłów, aby wolna niedziela objęła również przedstawicieli innych branż. Jak stwierdził są obszary, gdzie praca w niedzielę jest niezbędną, ale są także pewnie miejsca, gdzie nie jest to konieczne.
– Jeżeli będzie oddolna inicjatywa pracowników to „Solidarność” zajmie się także innymi grupami zawodowymi – dodał Waldemar Bartosz.
Przedstawiciele związku debatują także nad nowym Kodeksem Pracy opracowanym przez Komisję Kodyfikacyjną. O ile rozwiązania dotyczące indywidualnych stosunków pracy nie budzą zastrzeżeń, to część opisująca układy zbiorowe jest nie do przyjęcia. Jako przykład zapisów, z którymi „Solidarność” nie zgadza się, Waldemar Bartosz podał propozycje dotyczące 3-letniego okresu obowiązywania układów zbiorowych.
– To marnowanie czasu i energii w poszczególnych zakładach na opracowanie kolejnego dokumentu, który reguluje relacje między pracownikami a pracodawcą. Nie do przyjęcia jest także zapis że za godzinny nadliczbowe pracownik będzie otrzymywał wirtualne pieniądze na specjalne konto. Będzie mógł z nich skorzystać jedynie wówczas gdy zakład będzie miał przestój. To sprzeczne z podstawową zasadą, że za pracę należy się płaca – ocenił.
– Jeżeli komisja kodyfikacyjna nie zrezygnuje z takich zapisów pozostaje nam wyjść na ulice – stwierdził przewodniczący „Solidarności” wyrażając jednocześnie nadzieję, że jeszcze w tej kadencji parlamentu z udziałem strony rządowej uda się wprowadzić nowelizację Kodeksu Pracy.