Starosta opatowski, Bogusław W. z PSL i szef partii w powiecie opatowskim został zawieszony w czynnościach służbowych – dowiedziało się Radio Kielce. Samorządowiec usłyszał zarzuty, w związku z postępowaniem prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Kielcach. Tę informację potwierdził Prokurator Okręgowy, Dariusz Dryjas. Śledczy badają, czy należąca do powiatu spółka Top Medicus w sposób bezprawny przejęła zobowiązania poprzedniego dzierżawcy szpitala wobec wykonawców prac budowlanych w lecznicy.
Z Bogusławem W. mimo licznych prób nie udało nam się skontaktować, starosta nie odbiera telefonu. Sprawy prokuratorskich zarzutów i zawieszenia w pełnieniu obowiązków służbowych starosty opatowskiego, jak dotychczas nie komentują również świętokrzyscy przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego. Mimo wielu prób kontaktu, milczy telefon marszałka województwa Adama Jarubasa, wiceprezesa PSL. Bezskuteczne okazały się również próby kontaktu z parlamentarzystą ludowców Kazimierzem Kotowskim.
– Postawienie zarzutów dla starosty opatowskiego nie powinno nikogo dziwić- podkreśla Anna Krupka, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. – Martwi mnie to, że samorządowcy nie stawiają na pierwszym miejscu pacjentów. Na myśl przychodzi mi przykład Jędrzejowa i likwidacji oddziału pediatrycznego, który tylko dzięki batalii społecznej udało się przywrócić. Dlatego apeluję do władz Polskiego Stronnictwa Ludowego w województwie świętokrzyskim, by wzięły sobie do serca troskę o zdrowie mieszkańców naszego regionu – dodaje. Jak podkreśla Anna Krupka, w sprawie nieprawidłowości w opatowskiej lecznicy interweniowała u zawieszonego obecnie starosty. – Już wtedy kontrole przeprowadzone przez narodowy Fundusz Zdrowia i prokuraturę wykazały szereg uchybień – dodaje.
Andrzej Kryj, poseł Prawa i Sprawiedliwości, stwierdził, że zawieszenie i postawienie zarzutów staroście opatowskiemu, nie powinno stanowić zaskoczenia. – W swojej pracy poselskiej w biurach w Opatowie, Ożarowie, czy Iwaniskach często spotykałem się z mieszkańcami powiatu, którzy w bardzo krytyczny sposób wypowiadali się o metodach sprawowania władzy przez Bogusława W. Te osoby często bały się jednak, jawnie pod swoim nazwiskiem mówić o nadużyciach i nieprawidłowościach. To w bardzo dosadny sposób pokazuje klimat sprawowania władzy przez starostę, jak również opatowski PSL – dodaje.
Zdaniem senatora Krzysztofa Słonia, dotychczasowe podejście do pełnionej funkcji przez starostę opatowskiego, doprowadziło do sprzeniewierzenia się ideałom jakie powinny przyświecać samorządowcowi. – Kaliber zarzutów postawiony Bogusławowi W. jest bardzo duży, świadczyć o tym może chociażby środek zapobiegawczy, w postaci zawieszenia w pełnieniu funkcji z obawy przed możliwością mataczenia – dodaje. Jak podkreśla Krzysztof Słoń, mimo niepokojących sygnałów jakie docierały z Opatowa, ani rada powiatu, ani władze Polskiego Stronnictwa Ludowego w regionie nie reagowały, aby skutecznie im przeciwdziałać.
Senator Jarosław Rusiecki z PiS stwierdził, że problemy Bogusława W. z praworządnością są znane opinii publicznej i mieszkańcom powiatu opatowskiego. – Myślę, że jeżeli prokuratura zawiesiła go w czynnościach służbowych to miała do tego solidne podstawy. Mam nadzieję, że wreszcie zwycięży praworządność i funkcjonowanie reguł prawa – powiedział parlamentarzysta.
– Mimo, że to jeszcze nie jest wyrok, w jakimś sensie sprawiedliwości stało się zadość – tak wiadomość o zawieszeniu w sprawowaniu obowiązków i prokuratorskich zarzutach dla Bogusława W. komentuje poseł Krzysztof Lipiec, lider świętokrzyskich struktur Prawa i Sprawiedliwości. – W moim przekonaniu Bogusław W. już dawno utracił możność sprawowania tak ważnej funkcji publicznej jaką jest zarządzanie całym powiatem. Głębokim cieniem kładą się tutaj sprawy dotyczące funkcjonowania szpitala. Od dawien dawna jako Prawo i Sprawiedliwość piętnowaliśmy postępowanie starosty w tej sprawie – dodaje poseł.
Poseł Dominik Tarczyński z PiS przypomniał natomiast, że to nie jedyna sprawa związana z zarzutami w Polskim Stronnictwem Ludowym. W marcu wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej w Krakowie, zakończył postępowanie dotyczące przekroczenia uprawnień i korupcji w związku z planami inwestycyjnymi na gruntach gminy Połaniec. Wśród oskarżonych jest były poseł PSL Andrzej P. – Są to osoby, które ośmieszają województwo świętokrzyskie i które w mojej ocenie, okradały region. Liczę na to, że sąd podejmie decyzję, które jest konieczna, nie będzie roztargniony i będzie sprawiedliwy – powiedział Dominik Tarczyński.
Zdaniem Artura Gierady, przewodniczącego Platformy Obywatelskiej w regionie świętokrzyskim, dopóki nie poznamy dokładnej treści zarzutów, jakie prokuratura postawiła staroście opatowskiemu, ciężko komentować te sprawę. – Sytuacja opatowskiego szpitala od wielu lat budzi bardzo duże kontrowersje. W pomoc dla tej lecznicy były zaangażowane wszystkie siły polityczne w regionie, po to aby mogła ona funkcjonować dla dobra mieszkańców – dodaje. – Ta sprawa jest o tyle niekomfortowa dla zawieszonego starosty, że do tego momentu był czynnym urzędnikiem, co zwłaszcza w okresie przed wyborami samorządowymi może budzić wiele znaków zapytania – podkreśla Artur Gierada.
Powiatowy radny PiS Tomasz Staniek przyznaje, że o perturbacjach starosty z dzierżawą szpitala wie już od 2011 roku. – Przez 7 lat toczą się nieustannie boje i walki o szpital. Wiedzieliśmy, że takie sprawy są w prokuraturze, gdzie śledczy wnikliwie badają materiał dowodowy. Teraz starosta usłyszał zarzuty. Czekam na proces karny i jego wynik – powiedział Tomasz Staniek.
Zdaniem Grzegorza Gajewskiego, radnego rady powiatu w Opatowie, szereg postępowań wobec starosty, z których dotychczas wychodził bez szwanku, mogło sprawić, że w pewnym momencie poczuł się bezkarny. – Ostatecznie doszło do tego, czego spodziewali się właściwie wszyscy radni opozycyjni w Opatowie. Oczywiście dopóki starosta nie zostanie skazany prawomocnym wyrokiem sądu ciężko mówić o winie, o tym zadecyduje sąd. Jeżeli jednak prokuratura zastosowała środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia starosty w pełnieniu funkcji, należy domniemywać, że zebrana dokumentacja jest bardzo mocna – dodaje. – Mam nadzieję, że ta sytuacja doprowadzi również do otrzeźwienia radnych PSL, którzy do tej pory byli niemalże uzależnieni od starosty, bezkrytycznie wykonując jego decyzje. Oby ta sytuacja uzmysłowiła im, że nikt nie jest nieomylny, a taki sposób zarządzania mieniem publicznym jest niedopuszczalny – dodaje Grzegorz Gajewski.
Mariusz Gosek, sekretarz generalny Solidarnej Polski powiedział, że swoim działaniem prokuratura udowodniła, że nikt nie stoi ponad prawem i jest ono równe wobec wszystkich osób. – W mojej opinii sprawowanie funkcji publicznych to zobowiązanie do służby społeczeństwu. Ci, którzy mogliby się dopuścić łamania reguł prawa, powinni być bardzo surowo karani – powiedział Mariusz Gosek.
Magdalena Fogiel-Litwinek, prezes stowarzyszenia Kukiz’15 w województwie świętokrzyskim zauważyła, że ostatnio ze względu na postawione zarzuty, nie można wymieniać nazwisk kilku polityków Polskiego Stronnictwa Ludowego. Chodzi o Małgorzatę S., dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kielcach, która jest oskarżona o korupcję, Andrzeja P., byłego posła PSL, który według śledczych jest związany ze sprawą przekroczenia uprawnień i korupcją w związku z planami inwestycyjnymi na gruntach gminy Połaniec i starostę opatowskiego Bogusława W. – Widzimy na jakiej zasadzie, przez ostatnie lata, nasze województwo było wykorzystywane przez polityków PSL. Było to ich własne zaplecze, podwórko do różnych przekrętów – stwierdziła Magdalena Fogiel-Litwinek.
Według Mateusza Żukowskiego, przewodniczącego Nowoczesnej w województwie świętokrzyskim, sprawa dotycząca szpitala i zdrowia, czyli bezpośrednio zdrowia ludzkiego jest bardzo poważna. – Zastanawiające jest jednak dlaczego prokuratura, aż tak długo zwlekała z postawieniem tych zarzutów. Wydaje mi się, że może być to spowodowane zbliżającymi się wyborami samorządowymi i pewnego rodzaju nagonką na PSL. Natomiast jeżeli chodzi o winę pana starosty należy poczekać do prawomocnego wyroku sądu – dodaje.
Bogusław W. nie odbiera telefonu. Sprawy prokuratorskich zarzutów i zawieszenia w pełnieniu obowiązków służbowych starosty opatowskiego jak dotychczas nie komentują również świętokrzyscy przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego. Milczy telefon marszałka województwa Adama Jarubasa, wiceprezesa PSL. Bezskuteczne okazały się również próby kontaktu z parlamentarzystą ludowców Kazimierzem Kotowskim.