Świętokrzyskie Centrum Kardiologii, jako jeden z ośmiu ośrodków w kraju, został wybrany do przeprowadzenia dwunastomiesięcznego pilotażowego badania pacjentów z niewydolnością serca. Pod stałą kontrolą lekarzy znajdzie się 760 pacjentów z całej Polski.
Raz na trzy miesiące będą odwiedzać kardiologa, a dwa razy w miesiącu w domach będzie ich odwiedzać pielęgniarka. Dodatkowo, raz w tygodniu pielęgniarka będzie dzwoniła do pacjenta i pytała, czy przyjmuje leki i w jakich dawkach. Specjaliści mają nadzieję, że dzięki opiece koordynowanej spadnie śmiertelność pacjentów.
Jak przyznaje profesor Beata Wożakowska–Kapłon, kierownik I Kliniki Kardiologii i Elektroterapii w Świętokrzyskim Centrum Kardiologii, obecnie pacjent z niewydolnością serca, po wyjściu ze szpitala jest zdany sam na siebie, a z powodu dużej liczby chorych, ma utrudniony dostęp do specjalisty. Pomóc ma w tym właśnie opieka koordynowana.
– Po wypisaniu ze szpitala pacjent będzie miał kontakt z pielęgniarką, która oceniać będzie jego masę ciała, pytać o pobierane leki, mierzyć ciśnienie tętnicze – dodaje profesor Beata Wożakowska–Kapłon.
W Polsce z powodu niewydolności serca hospitalizowanych jest ponad dwa razy więcej chorych niż w innych krajach europejskich.
– Założeniem programu jest także zmniejszenie liczby chorych z niewydolnością serca przebywających w szpitalach, na rzecz leczenia ambulatoryjnego – wyjaśnia profesor Beata Wożakowska–Kapłon.
– Hospitalizacja jest ostatecznością, to jest gaszenie pożaru, załatwianie spraw doraźnych kiedy pacjent bardzo źle funkcjonuje. Lepiej nie dopuszczać do takich sytuacji, a lekkie zaostrzenia leczyć w domu niż narażać pacjenta na różne niedogodności związane z leczeniem w szpitalu – dodaje profesor Beata Wożakowska–Kapłon.
Pilotażowy program ma się rozpocząć w sierpniu tego roku. Oprócz Świętokrzyskiego Centrum Kardiologii realizowany będzie przez dwa ośrodki krakowskie, dwa warszawskie oraz ośrodek łódzki, zabrzański i poznański.