Około 900 razy wyjeżdżali w tym roku świętokrzyscy strażacy do gaszenia pożarów traw na łąkach i nieużytkach. Strażacy i ekolodzy przypominają, że wypalanie jest zjawiskiem niebezpiecznym, zarówno dla środowiska naturalnego, dla ludzi, jak i budynków.
Robert Sabat zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach uważa, że wysokie kary i sankcje nie odstraszą podpalaczy, potrzebna jest ciągła akcja edukacyjna.
– Najważniejsza jest świadomość zagrożenia, jakie niosą pożary oraz ich negatywne skutki – podkreślił.
Jak przypomniał gość Radia Kielce, w tym roku 3 osoby zostały poparzone podczas pożarów traw.
– Nie wiemy, czy byli to podpalacze, czy osoby, które znalazły się w zasięgu ognia. Najtragiczniejszy pod tym względem był rok 2012, kiedy w pożarach zginęło 5 osób – zaznaczył.
Robert Sabat przypomina, że człowiek nie ma szans w starciu z ogniem.
– Podczas ucieczki biegniemy średnio z prędkością 19 km na godzinę, podczas gdy ogień rozprzestrzenia się szybciej. Biorąc pod uwagę zmienny wiatr, nasze szanse maleją. Statystyki pokazują, że w tego typu zdarzeniach najczęściej giną osoby starsze, które nie mają na tyle siły by uciec – powiedział.
Pożary powodują także nieodwracalne spustoszenie w przyrodzie. W ogniu ginie wiele pożytecznych zwierząt: owady, mięczaki, ptaki i drobne kręgowce oraz rośliny. Potrzeba lat, aby zdegradowane środowisko odbudowało się. Zastępca komendanta zwrócił także uwagę, że wyjazdy do tego typu zdarzeń kosztują.
Corocznie z dymem idą miliony złotych. Najdroższe akcji ratunkowe to dziesiątki tysięcy złotych, które można przeznaczyć na inny cel np. zakup sprzętu ratowniczego. Jak dodał gość Radia Kielce, w ubiegłym roku za pieniądze przeznaczone na wyjazdy do palących się traw można było kupić 2 mln posiłków dla dzieci.
W ciągu ostatnich pięciu lat świętokrzyscy strażacy wyjeżdżali do tego rodzaju zdarzeń 15 tysięcy razy. Rekordowy był rok 2015, kiedy trawy płonęły prawie 5 tysięcy razy, a lasy ponad 600. Ratownicy muszą wyjeżdżać do każdego takiego zdarzenia, ponieważ nawet z pozoru niewinne wypalanie trawy może spowodować poważne zagrożenie. Wypalania traw zabraniają ustawa o ochronie przyrody i ustawa o lasach. Sprawcom grozi grzywna do 5 000 złotych, a w przypadku spowodowania pożaru stanowiącego zagrożenie życia, zdrowia lub mienia, od roku do 10 lat pozbawienia wolności.