Po raz pierwszy od lat, w województwie świętokrzyskim nie zostanie zlikwidowana żadna mała szkoła. Jak mówi Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty, termin w którym samorządy mogłyby przyjąć uchwałę w tej sprawie już minął, a do kuratorium żaden dokument nie wpłynął.
Według kuratora spowodowane jest to przede wszystkim lepszym finansowaniem małych placówek oświatowych, które wprowadziła minister edukacji Anna Zalewska. Za każdego ucznia takie szkoły dostaną 1169 złotych, czyli ponad 100 złotych więcej niż do tej pory. – W subwencji oświatowej zapisana jest kwota na ucznia, ale mała szkoła dostaje też pieniądze za każdą klasę. Minister Anna Zalewska bardzo wspiera niewielkie placówki, bo zdajemy sobie sprawę, że w wielu miejscowościach pełnią one rolę centrów kulturalnych dla mieszkańców – tłumaczy kurator.
Małych szkół w naszym województwie jest dużo, bowiem aż 79 placówek ma mniej niż 70 uczniów. Jak dodaje Kazimierz Mądzik, samorządy zdecydowały za to o likwidacji szkół, które istnieją tylko na papierze, bowiem od lat nikt się w nich nie uczy. Takie dwie szkoły znikną z Kielc. – Mowa o XI Liceum Ogólnokształcącym, czyli „Gałczyńskim”. Tam od lat nie było naboru, więc rzeczą naturalną jest, że taką szkołę trzeba zlikwidować. Z tych samych powodów z mapy oświatowej Kielc zniknie Technikum nr 10. To szkoła, która miała kształcić techników fryzjerstwa, ale młodzi ludzie nie byli zainteresowani tym zawodem – twierdzi Kazimierz Mądzik.
W przyszłym roku zamykania szkół prawdopodobnie nie będzie, natomiast za dwa lata, samorządy będą musiały podjąć uchwały likwidujące gimnazja, bowiem te szkoły opuści ostatni rocznik uczniów.