Janusz K. były dyrektor Muzeum Wsi Kieleckiej ponownie stanął przed sądem. Jest oskarżony o dokonanie 4 przestępstw. Związane są one m. in. z przekroczeniem uprawnień w celu uzyskania korzyści majątkowej oraz utrudnianie rozstrzygnięcia przetargu ogłoszonego przez Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni.
Dziś zeznawała była kierownik działu inwestycji i nadzoru technicznego w Muzeum Wsi Kieleckiej. Janusz K. był jej bezpośrednim przełożonym. Kobieta była także przewodniczącą komisji w przetargu, o którym mowa jest w akcie oskarżenia. Wzięły w nim udział dwie firmy, jedna spod Częstochowy, druga należąca do zasiadającego również na ławie oskarżonych Andrzeja K.
Świadek przyznała, że po otwarciu ofert okazało się, iż firma kieleckiego biznesmena przedstawiła mniej korzystną ofertę. – Po uzyskaniu informacji, że droższa była oferta Andrzeja K., dyrektor polecił abym do niego zadzwoniła i zapytała, czy jest w stanie wykonać to zadanie za cenę niższą niż firma spod Częstochowy – dodała była kierownik. Odpowiedział, że tak. Wcześniej dyrektor powiedział, że jeżeli się zgodzi to mam mu polecić wymianę strony w ofercie – dodała. Ostatecznie to z kieleckim przedsiębiorcą została podpisana umowa.
W tej samej sprawie, prokuratura oskarżyła właśnie kieleckiego biznesmena Andrzeja K., któremu stawiane są dwa zarzuty, związane głównie z przetargiem z 2014 roku, który według prokuratury Andrzej K. wygrał, ponieważ umożliwiono mu zamianę niekorzystnej oferty i złożenie innej. Chodziło o organizację miejsca spotkań dla uczestników szkoleń przy budynku Centrum Dydaktyczno-Konferencyjnego w Parku Etnograficznym w Tokarni.
Inne zarzuty dotyczą m. in. sprzedaży po zaniżonej cenie granitowej kostki brukowej. W sumie według śledczych, wartość szkody, jakiej dopuścili się oskarżeni przekracza milion złotych. Na poczet przyszłych kar oraz naprawienia szkody, prokurator zabezpieczył mienie w wysokości 1 miliona 300 tysięcy złotych. Janusz K. nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara do 10 lat, natomiast Andrzejowi K. do 3 lat pozbawienia wolności.