Kolejny krok do odzyskania praw miejskich przez Nową Słupię. Władze gminy złożyły w Urzędzie Wojewódzkim wniosek w tej sprawie. Dokumenty zostaną teraz sprawdzone pod kątem wymogów formalnych, a następnie trafią do premiera Mateusza Morawieckiego.
Mieszkańcy Nowej Słupi, z którymi rozmawiał reporter Radia Kielce, twierdzą, że niecierpliwie czekają na odzyskanie praw miejskich. Jak mówią, będzie to dla nich prestiż i wyróżnienie. Jeden z nich zwraca uwagę, że ościenne miejscowości, czyli Łagów i Bodzentyn, posiadają status miasta, a niewiele różnią się od Nowej Słupi.
– Dzięki uzyskaniu takiego statusu, być może będziemy otrzymywać więcej pieniędzy na inwestycje, co sprawi, że rozwinie się cała okolica – dodają.
Andrzej Gąsior, wójt Nowej Słupi, informuje, że w tym roku przeprowadzono konsultacje społeczne w sprawie przywrócenia praw miejskich. Niemal wszyscy, którzy w nich uczestniczyli uznali, że chcą, aby Nowa Słupia została miastem. Wójt uważa, że ewentualna pozytywna decyzja premiera będzie szczególnie istotne, zwłaszcza w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
– Dla mieszkańców całej gminy nie zmienia się nic, poza nazewnictwem. Kwestie samorządowe i administracyjne pozostaną takie, jakie są obecnie – mówi Andrzej Gąsior.
Dwa lata temu miejscowość obchodziła 750. rocznicę lokacji. Nowa Słupia to typowe miasteczko założone przez zakonników w połowie XIV wieku, które rozwijało się dzięki pielgrzymkom na Święty Krzyż. Od początku XV wieku mogły się tu odbywać cotygodniowe targi. Prawa miejskie Nowej Słupi odebrano po powstaniu styczniowym, w którym wielu mieszkańców brało aktywny udział.
W minionym roku poseł PiS Bogdan Latosiński wystąpił do ówczesnej premier Beaty Szydło z interpelacją, aby automatycznie przywrócić prawa miejskie miejscowościom, które straciły ten status po Powstaniu Styczniowym. Na razie nie jest jednak znana przyszłość tego pomysłu.