Marcin Brosz był trenerem Korony w sezonie 2015/2016. Pomimo utrzymanie zespołu w Ekstraklasie, kielecki klub nie przedłużył z nim umowy. Został więc szkoleniowcem pierwszoligowego Górnika Zabrze. Po roku świętował z czternastokrotnym mistrzem Polski, awans do piłkarskiej elity.
Sobotni mecz 28.kolejki LOTTO Ekstraklasy, w którym kielczanie zremisowali z zabrzanami 2:2, był dla Marcina Brosza pierwszym powrotem na Kolporter Arenę.
– Przyjęcie było bardzo ciepłe. Wielu ludzi wciąż jest niesamowicie życzliwych. To pokazuje, że zostawiliśmy klub w dobrym stanie, a to był przecież bardzo ciężki okres. Dziękuję bardzo za te wyrazy sympatii – stwierdził 45 – letni szkoleniowiec.
Marcin Brosz podkreślał również świetne przygotowanie boiska i kapitalny doping kibiców, których przyszło na stadion przy ulicy Ściegiennego prawie sześć tysięcy.
– W takich warunkach atmosferycznych to trzeba docenić. Także kulturalny doping, od pierwszej do ostatniej minuty. Chciałem również podkreślić przygotowanie płyty boiska. Dużo śniegu napadło, była niska temperatura, a warunki mieliśmy stworzone naprawdę rewelacyjne. Dziękuje wszystkim, którzy mieli na to wpływ – dodał trener Górnika.
Marcin Brosz w sezonie 2015/2016 zajął z Koroną Kielce 12.miejsce w LOTTO Ekstraklasie. Drużyna pod jego wodzą wygrała 10 meczów, 15 zremisowała i 12 przegrała.