Po 300 złotych grzywny, pokrycie kosztów wyrządzonych szkód oraz opłacenie kosztów sądowych – to kara dla 3 osób, obwinionych o zniszczenie wystawy dotyczącej homoseksualizmu, prezentowanej na kieleckim Rynku. Czwarty z nich – Konrad M. musi zapłacić karę grzywny w wysokości 100 złotych oraz pokryć koszty sądowe. W Sądzie Rejonowym w Kielcach zapadł dziś wyrok w tej sprawie.
Sędzia Kamil Czyżewski, w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że z dowodów jasno wynika, że doszło do zniszczenia mienia.
– Prawo własności jest zagwarantowane obywatelom przez konstytucję. To, że nie zgadzają się państwo z treścią, którą niesie np. ta wystawa, nie oznacza, że można ją niszczyć. Nie ma takiego prawa – mówi sędzia Kamil Czyżewski.
Pełnomocnik właściciela zniszczonej wystawy – mecenas Kacper Chołody wnosił o ograniczenie wolności obwinionym, naprawienia przez nich części szkody i przeproszenia w lokalnych mediach pokrzywdzonej fundacji. Zdaniem prawnika, obwinieni nie wykazywali skruchy i w przyszłości mogą zachować się podobnie. Z kolei obrońca Leszek Sikora wnosił o uniewinnienie swoich klientów.
– To z uwagi na brak jakiejkolwiek szkodliwości społecznej zarzucanych czynów. Moim zdaniem szkodliwa była wystawa zorganizowana przez pokrzywdzonych – twierdził.
W trakcie rozprawy obwinieni prowokowali stronę pozywającą. Jeden z nich przyniósł na rozprawę plastikowe elementy, które miały być zadośćuczynieniem za te, które odcinał przy demontowaniu wystawy. Na takie zachowanie ostro zareagował sędzia Kamil Czyżewski.
– Czy ktoś z państwa chce wylecieć z sali?! To jest sąd, a nie knajpa! Na happeningi jest miejsce przed sądem, a nie na sali rozpraw. Sąd nie życzy sobie tego typu zachowań, nikt nie będzie nas wciągał w żadne polityczno-ideologiczne rozgrywki – podkreślił sędzia.
Wystawa, przygotowana przez Fundację „Życie i Rodzina” prezentowana była w Kielcach we wrześniu ubiegłego roku. Zgodę na jej ustawienie wydał Miejski Zarząd Dróg. Dysponentem banerów było Stowarzyszenie Kultura i Demokracja CIVIS Kielce, które w sądzie wystąpiło po stronie pokrzywdzonych. Banery zostały zniszczone podczas tzw. Czarnego Protestu, który odbył się 3 października. Funkcjonariusze policji oszacowali straty na ponad 440 złotych, dlatego sprawa została zakwalifikowana jako wykroczenie, a nie przestępstwo. Obie strony rozważają apelacje od wyroku.