Skąd wzięły się rozbieżności w zakładanych przez urzędników i oferowanych przez wykonawców kosztach przebudowy dworca autobusowego w Kielcach? Ten temat zdominował pierwszą część sesji Rady Miasta. Ratusz przewidział na tę inwestycję 40 milionów złotych, tymczasem kosztorys przygotowany przez projektantów już na 66 milionów złotych.
Prezydent Wojciech Lubawski wyjaśniał, że różnica wynikała z tego, że wyliczenia ratusza były przygotowane rok przed przygotowaniem projektu przez architektów. W tym czasie, na rynku budowlanym wiele się zmieniło. Prezydent dodał, że inżynierowie wprowadzają zmiany w pierwotnym projekcie, ale dotyczą one przede wszystkim zastosowanych technologii, a nie wyglądu tego miejsca. Jego zdaniem uda się obniżyć koszt remontu dworca o 10 milionów. Wojciech Lubawski zapewnił jednocześnie, że wszystkie zmiany zostaną przedstawione mieszkańcom i radnym.
Jak informowaliśmy, pierwszy przetarg na przebudowę dworca został unieważniony. Oferty złożone przez firmy zainteresowane wykonaniem zadania były dwa razy droższe niż zakładano. Krakowski oddział Budimexu zaproponował 86 milionów złotych, a kielecka firma Anna–Bud 79 milionów złotych.
Radni byli jednomyślni w sprawie wyrażenia zgody na partnerstwo publiczno-prywatne przy przebudowie Placu Wolności. Kontrowersji nie wzbudziła także uchwała o przekazaniu pieniędzy na modernizację sieci wodociągowych w ogródkach działkowych. 22 radnych opowiedziało się za przekazaniem nieruchomości przy ulicy Mielczarskiego na potrzeby Wojsk Obrony Terytorialnej. Przeciw temu krokowi zagłosowały radne Platformy Obywatelskiej: Agata Wojda oraz Katarzyna Zapała.