Hipercholesterolemia często nie kojarzy się chorobą, a nieprawidłowym wynikiem badań laboratoryjnych. Tymczasem to poważna choroba, która diagnozowana jest przy okazji innych schorzeń. O hipercholesterolemii rozmawiamy z dr n.med. Iwoną Gorczycą, kardiolog z I Kliniki Kardiologii i Elektroterapii w Świętokrzyskim Centrum Kardiologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.
– Pani doktor, czym dokładnie jest hipercholesterolemia?
To bardzo poważna choroba. Jest to jedno z trzech zaburzeń profilu lipidowego. O hipercholesterolemii mówimy wtedy, kiedy mamy podwyższone stężenie złego cholesterolu LDL. Chorobę rozpoznajemy, gdy stężenie cholesterolu całkowitego przekracza stężenie 190 miligramów na decylitr, a stężenie cholesterolu LDL 115 miligramów na decylitr. Choroba ta prowadzi do zamknięcia, bądź istotnego ograniczenia przepływu krwi w naczyniach wieńcowych lub mózgowych. To z kolei prowadzi do bardzo poważnych powikłań niedokrwiennych.
– Jak często występuje ta choroba?
Bardzo często, dużo częściej niż nam się wydaje. Szacuje się, że u 60% dorosłych Polaków, a w populacji osób starszych obciążonych innymi schorzeniami jeszcze częściej.
– Jakie są przyczyny występowania hipercholesterolemii?
Najczęstszą przyczyną występowania hipercholesterolemii pierwotnej są złe nawyki żywieniowe, czy niedostateczna aktywność fizyczna. Może też być hipercholesterolemia wtórna, czyli taka która jest następstwem innych chorób. Ona występuje rzadziej, a wynikać może z chorób tarczycy, chorób nerek, z anoreksji, czy zaburzeń endokrynologicznych. Może występować także na skutek przyjmowania leków, takich jak chociażby sterydy. Rzadko, ale bardzo poważnym schorzeniem jest hipercholesterolemia rodzinna. Choroba ta cechuje się bardzo wysokim stężeniem cholesterolu i jeżeli nie jest w porę zdiagnozowana, to rokuje bardzo źle. Niestety ta choroba nie daje objawów i może się zdarzyć tak, że pierwszym jej objawem jest zawał serca, czy udar mózgu.
– Jak lekarz ustala diagnozę?
Ustalamy ją na podstawie badań laboratoryjnych. Oznaczane jest stężenie lipidogramu we krwi. Powinno się je wykonywać na czczo, chociaż nie jest to obligatoryjne.
– Hipercholesterolemia, to choroba nieuleczalna, przewlekła, ale można ją leczyć.
Tak, nie tylko można, ale trzeba ją leczyć. Zawsze rozpoczynamy od leczenia niefarmakologicznego, czyli zmieniamy złe nawyki żywieniowe pacjenta (eliminacja z jadłospisu czerwonego mięsa i tłuszczy zwierzęcych), zwiększamy aktywność fizyczną, prosimy by chory zredukował masę ciała oczywiście u tych osób, u których jest to możliwe. Często przychodzą do nas pacjenci, którzy prowadzą bardzo zdrowy tryb życia, a jednak cholesterol u nich jest za wysoki.
Hipercholesterolemię można także leczyć za pomocą leków. Najczęściej stosowanym lekiem są statyny. Jeżeli są podwyższone trójglicerydy stosujemy również fibraty. Zatem hipercholesterolemia ciężka, hipercholesterolemia znaczna czasami wymaga terapii skojarzonej.
– Czy to prawda, że leki na cholesterol szkodzą naszemu organizmowi?
Na temat statyn krąży wiele mitów. Powstają nawet publikacje pisane przez paramedyków. Prawda jest taka, że statyny, to leki bardzo bezpieczne. Od czasu kiedy je wprowadzono, śmiertelność z powodu chorób sercowo – naczyniowych zmniejszyła się aż o jedną trzecią. Leki te nie dosyć, że obniżają stężenie cholesterolu, dodatkowo stabilizują i zmniejszają objętość blaszek miażdżycowych. Redukują to, czego my się boimy w hipercholesterolemii. Jak każde leki, statyny mogą mieć działania niepożądane. Najczęściej są to bóle mięśniowe, może to być wzrost stężenia enzymów wątrobowych, objawy z przewodu pokarmowego, czasem nudności, biegunka. Te objawy nie występują jednak często.
– Czy u każdego pacjenta stężenie cholesterolu powinno być takie same?
Nie. Zależy to od ryzyka sercowo – naczyniowego danego pacjenta. Jeżeli mamy pacjenta z populacji ogólnej, niskiego ryzyka sercowo – naczyniowego, stężenie cholesterolu LDL powinno być poniżej 115 miligramów na decylitr. Jeżeli to ryzyko jest umiarkowane, to poniżej 100 miligramów na decylitr. Natomiast jeżeli mamy chorego po zawale serca, po udarze mózgu, czy po implantacji stentów do naczyń wieńcowych, czy też do naczyń obwodowych, stężenie cholesterolu musi być bardzo niskie i wynosić poniżej 70 miligramów na decylitr.
– Które osoby są bardziej narażone na pojawienie się u nich hipercholesterolemii?
Na pewno pacjenci z innymi czynnikami ryzyka sercowo – naczyniowego, czyli osoby otyłe, pacjenci prowadzący mało aktywny tryb życia, z nadciśnieniem, cukrzycą oraz ci chorzy, u których w rodzinie występuje hipercholesterolemia.
– Do czego, oprócz wspomnianego już zawału serca i udaru mózgu, prowadzi nieleczona hipercholesterolemia?
Nieleczona hipercholesterolemia to miażdżyca naczyń, naczyń w całym organizmie. Naczyń wieńcowych, co grozi zawałem. Naczyń tętnic szyjnych, co grozi udarem mózgu. Naczyń kończyn dolnych, co z kolei grozi miażdżycą naczyń dolnych. Zatem jest to bardzo groźna choroba.