3 miesiące bezwzględnego więzienia, tysiąc złotych nawiązki na fundację Green Dog i 5-letni zakaz posiadania zwierząt – to wyrok w sprawie 58-letniego mieszkańca gminy Pińczów. Mężczyzna był oskarżony o zabicie swojego psa. Do zdarzenia doszło w grudniu ubiegłego roku.
Karol Ruzik z Fundacji Green Dog uważa, że jest to dobry wyrok.
– Niestety nie przywróci on życia czworonogowi, jednak daje jasny sygnał, że nie wolno znęcać się nad zwierzętami, ponieważ można za to trafić do więzienia - powiedział Karol Ruzik.
Przypomnijmy, policjanci po tym, jak dostali sygnał, że mogło dojść do przestępstwa, pojechali we wskazane miejsce. Znaleźli tam psa, który był w ciężkim stanie. Przybyły na miejsce lekarz weterynarii nie mógł już udzielić mu żadnej pomocy, a jedynie stwierdzić zgon. Do zamordowania psa przyznał się jego właściciel.
Mężczyzna tłumaczył, że postanowił się go pozbyć, ponieważ biegał za innymi zwierzętami. Jedynym sposobem, na jaki wpadł, było uderzenie młotkiem. Podejrzany został zatrzymany, a prokurator zażądał od niego kaucji. Proces w tej sprawie toczył się w Sądzie Rejonowym w Pińczowie. Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny.