Biskup kielecki Jan Piotrowski w specjalnym liście do diecezjan zachęca osoby dobrej woli do rodzicielstwa zastępczego. „Małżeństwo i rodzina stanowi jedno z najcenniejszych dóbr ludzkości, dlatego Kościół uznaje służbę rodzinie za jedno z najbardziej istotnych swoich zadań apostolskich” – pisze biskup.
Duchowny jako przykład inicjatywy rodzicielstwa zastępczego podaje Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Kielcach, który podejmuje działania, aby dzieci do 10 roku życia nie trafiały do placówek opiekuńczo-wychowawczych, ale do rodzin zastępczych.
– Zwracam się do wszystkich, którzy potrafią zrozumieć tęsknotę zranionych przez los dzieci, o otwarcie dla nich swojego serca i domu, tak, by mogły na nowo odnaleźć namiastkę ciepła domu rodzinnego. Taka nasza postawa będzie realizacją przykazania miłości oraz wypełnieniem nauczania Chrystusa: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” oraz „kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię Moje, Mnie przyjmuje, a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz tego, który Mnie posłał” - pisze biskup Jan Piotrowski.
Agnieszka Gołuch, koordynator z Ośrodka Rodzinnej Pieczy Zastępczej w Kielcach informuje, że instytucja na bieżąco stara się umieszczać dzieci w rodzinach zastępczych, wtedy kiedy sąd wyda takie postanowienie.
– Odnotowujemy tendencję wzrostową, jeżeli chodzi o zainteresowanie rodzicielstwem zastępczym. W 2017 roku w porównaniu z 2016 zdecydowanie więcej osób interesowało się losem tych dzieci – mówi Agnieszka Gołuch.
Z najnowszych danych Ośrodka Rodzinnej Pieczy Zastępczej w Kielcach wynika, że w regionie zarejestrowanych jest 107 rodzin spokrewnionych, gdzie umieszczono 131 dzieci. Ponadto odnotowano 38 rodzin niezawodowych, jedną rodzinę zawodową, dwie rodziny specjalistyczne, trzy pogotowia rodzinne i pięć rodzinnych domów dziecka.
Agnieszka Gołuch dodaje, że aby zostać rodzicem zastępczym trzeba spełnić wiele wymogów. Przede wszystkim należy mieć stałe miejsce zamieszkania na terenie kraju, posiadać pełnie praw cywilnych i obywatelskich.
– Nie mogą to być osoby leczone odwykowo i psychiatrycznie. Wykluczone są także ci, którzy kiedykolwiek zostali pozbawieni władzy rodzicielskiej – dodaje Agnieszka Gołuch.
Poza tym trzeba posiadać odpowiednie warunki mieszkaniowe i stałe źródło utrzymania. Kandydaci przechodzą odpowiednie szkolenia.