Misjonarzowi Afryki, kardynałowi Adamowi Kozłowieckiemu poświęcona była konferencja w Wyższej Szkole Biznesu i Przedsiębiorczości w Ostrowcu Świętokrzyskim, otwierająca wystawę „In nomine Domini”. Podczas II wojny światowej przyszły kardynał był więźniem Dachau. W 1946 roku wyjechał do Zambii, gdzie pracował wśród najuboższych mieszkańców.
Adam Kozłowiecki pochodził z Huty Komorowskiej niedaleko Kolbuszowej. Urodził się w rodzinie zamożnych ziemian. Jego ojciec, gdy dowiedział się o planach syna, dotyczących wstąpienia do seminarium duchownego, wydziedziczył go. Dariusz Bździkot, prezes Fundacji „Serce bez granic”, komentuje ten fakt jako przypieczętowanie decyzji młodego Adama o porzuceniu życia świeckiego.
Wystawa poświęcona kardynałowi Adamowi Kozłowieckiemu to, zdaniem biskupa Edwarda Frankowskiego, dobry sposób na przypomnienie tej postaci. Biskup, jako delegat diecezji sandomierskiej uczestniczył w pogrzebie kardynała w Zambii. Wspomina, że miejsce, w którym żył misjonarz było niezwykle ascetyczne, obrazujące jego styl życia. Z kolei ceremonia pogrzebowa pokazywała stosunek Zambijczyków do kardynała. Pogrzeb trwał 6 godzin, jakby mieszkańcy nie mogli się rozstać ze swoim duszpasterzem. Jak dodaje biskup Frankowski – postać kardynała Kozłowieckiego, to wzór na dzisiejsze czasy.
Obecny na otwarciu wystawy senator Jarosław Rusiecki podkreślał, że życie kardynała Kozłowieckiego obrazuje losy polskich kapłanów i losy Polski. Warto przypominać o całej rzeszy księży zamordowanych w obozach koncentracyjnych.
– Szczególnie teraz, gdy Polska jest oskarżana o udział w Holokauście, przypominanie o postaciach takich, jak kardynał Kozłowiecki, jest szczególnie istotne – mówił senator.
Wystawa była prezentowana w Lusace w Zambii w 2013 roku. Mariusz Wołosz, wolontariusz Fundacji, wspomina warunki panujące w Afryce. Do dyspozycji polskiej ekipy była sala, w której działało jedno gniazdko z prądem. Jedna aktualizacja prezentacji multimedialnej wyczerpała cały miesięczny limit danych z Internetu. Jednocześnie ludzie są bardzo otwarci, a postać kardynała Kozłowieckiego budzi wiele ciepłych uczuć.
Wystawa składająca się z 24 plansz, stołów multimedialnych i wizualizacji w systemie 3D, prezentowana była już w Zambii i Watykanie. Do 10 marca będzie można ją oglądać w Ostrowcu, później ma być prezentowana w Kielcach, Szczecinie i Warszawie.