Mieszkańcy Opatowa świętowali 155. rocznicę wybuchu powstania styczniowego i 154. rocznicę bitwy opatowskiej. Program artystyczny przygotowali uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1. Zaprezentowana została także wystawa reprodukcji malarstwa Artura Grottgera „POLONIA 1863”.
Burmistrz Opatowa Andrzej Chaniecki podkreślał, że coroczne uroczystości są formą wdzięczności wobec powstańców. Zapowiedział także, że większe obchody planowane są na przyszły rok, kiedy będzie okrągła rocznica bitwy.
Bitwa opatowska została rozegrana 21 lutego 1864 roku. Jak zaznacza historyk i regionalista Zbigniew Zybała – była to jedna z największych bitew w czasie powstania styczniowego na tym terenie, zamykająca walki wyzwoleńcze. W Cisowie nieopodal Opatowa stacjonowały oddziały partyzanckie. Chcąc się wydostać z osaczenia sił rosyjskich, powstańcy zdecydowali się zaatakować garnizon carski, który stacjonował w Opatowie. Dowodził Józef Hauke-Bosak, bitwę prowadzili pułkownik Ludwik Topór Zwierzdowski i Apolinary Kurowski.
Bitwa rozgrywała się przez kilka godzin na terenie miasta. Początkowo powstańcy wyparli Rosjan z kilku budynków, podpalając drewniane budynki. Później jednak ten fortel odwrócił się przeciwko Polakom, bo zostali wystawieni na ostrzał. Powstańcy wycofali się, ich oddziały zostały rozproszone.
Ludwik Topór Zwierzdowski został ranny, próbował się schronić w okolicy. Został jednak pojmany i powieszony na rynku w Opatowie. Obecnie w tym miejscu stoi pomnik poświęcony jego pamięci. Został ufundowany w 1924 roku z inicjatywy Jana Słomki, dyrektora ówczesnego gimnazjum miejskiego, dziś Liceum im. Bartosza Głowackiego.