Kolejni lekarze w regionie świętokrzyskim domagają się podwyżek wynagrodzeń. Impulsem do tych żądań byli medycy ze szpitala w Końskich, którzy wywalczyli prawie dwukrotny wzrost płac.
Jak informuje Andrzej Domański, dyrektor największej lecznicy w regionie, czyli Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Kielcach, część lekarzy zwróciła się już do niego z prośbą o zwiększenie podstawy wynagrodzeń do kwoty, jaką wywalczyli ich koledzy z Końskich, czyli 9 tys. zł. W lecznicy na Czarnowie zatrudnionych jest ponad 270 lekarzy, dlatego podwyżki płac dla specjalistów kosztowałyby 90 milionów złotych rocznie. Jak mówi Andrzej Domański, szpitala na taki wydatek nie stać, a nawet jeżeli placówka dysponowałaby taką kwotą, to na takie podwyżki nie zezwala regulamin szpitala.
– Takie pieniądze przekraczają możliwości moich uprawnień. W naszym szpitalu układ zbiorowy jest wynikiem porozumienia dyrektora z siedmioma związkami zawodowymi. W dokumencie, w pozycji maksymalne zarobki lekarza, wskazana jest kwota 6 tys. 500 zł. Dlatego nawet gdyby któryś ze specjalistów chciał ze mną rozmawiać o wzroście podstawy do 6 tys. 600 zł, to ta rozmowa nie miałaby sensu – wyjaśnia Andrzej Domański.
Jak dodaje, jest w stałym kontakcie z kierownikami poszczególnych klinik, rozmowy z nimi przebiegają w spokojnej atmosferze.
Bartosz Stemplewski, przewodniczący Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych w województwie świętokrzyskim, uważa, że dyrektorzy szpitali powinni mieć większą swobodę w wynagradzaniu swoich pracowników.
– Dobrzy lekarze powinni zarabiać znacznie więcej niż 9 tys. zł. Natomiast niektórzy nie zasługują nawet na 5 tys. zł pensji zasadniczej. Od lipca wynagrodzenie dla lekarza, który zrezygnuje z pracy w innych lecznicach, ma wynieść 6 tys. 750 zł. W porównaniu do obecnych wynagrodzeń tej grupy zawodowej, to jest znacząca podwyżka płacy. Myślę, że kierunek jest właściwy, natomiast wprowadzanie minimum wynagrodzenia jest już do dyskusji – dodał Bartosz Stemplewski.
Wzrostu płac domagają się także m.in. lekarze ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii i medycy ze szpitala w Skarżysku-Kamiennej. Według zapowiedzi ministra zdrowia, w tym roku w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia dodatkowo znajdzie się ponad 2 mld zł.