Od dwóch dni oszuści nasilili ataki na seniorów w naszym regionie. Próbują wyłudzić pieniądze podając się z policjantów prowadzących działania operacyjne.
Przestępcy udający funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji dzwonią do starszych osób tłumacząc, że prowadzą specjalne operacje przeciwko oszustom bankowym i żądają przelania pieniędzy.
Na policję zgłoszono 13 takich przypadków. W większości seniorzy sami zorientowali się, że były to próby oszustwa i zakończyli rozmowę. W jednym przypadku 88-letnia kobieta dała się podejść fałszywym policjantom i poszła wypłacić pieniądze w banku. Na szczęście w porę zareagowała pracownica instytucji i seniorka nie straciła ponad 22 tysiące złotych.
Do trzech prób wyłudzenia pieniędzy metodą „na wnuczka” doszło wczoraj w powiecie koneckim. Na szczęście, wszystkie zakończyły się niepowodzeniem. O pierwszym zdarzeniu poinformowała dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Końskich 80-letnia mieszkanka miasta. Oświadczyła, że około godziny 13 na jej numer stacjonarny zadzwonił mężczyzna podający się za jej wnuczka. Informował, że jest się w prokuraturze, ponieważ spowodował wypadek, w wyniku którego jakaś kobieta doznała złamania żeber. Oszust chciał 21 tys. zł., aby ,,załatwić” sprawę. 80-latka wyczuła złe zamiary sprawcy i rozłączyła się, a następnie o zdarzeniu poinformowała policję.
Dwie godziny później do koneckiej komendy dotarła informacja o kolejnej próbie oszustwa. Tym razem sprawca chciał oszukać 88-letnią kobietę. Również wykorzystał do tego telefon stacjonarny. Opowiedział historię o rzekomym zdarzeniu drogowym jej syna, który miał potrącić zwierzę gospodarskie i jeśli nie zapłaci za martwe zwierzę, to pójdzie „siedzieć” na dwa lata. Kobieta oświadczyła, że nie ma takiej sumy, więc sprawca rozłączył się. Oszuści wykonali jeszcze trzecią próbę dzwoniąc do 84-letniej mieszkanki Końskich. Opowiedzieli, że jej córka miała wypadek samochodowy i będą potrzebne pieniądze na załatwienie sprawy. Seniorka również wyczuła oszustwo i rozłączyła się.
Policja przypomina, że funkcjonariusze nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych przez siebie akcjach i nie żądają w związku z tym przeprowadzenia jakichkolwiek operacji finansowych.