Sąd Najwyższy oddalił kasacje obrońców Tadeusza G. i Wojciecha W. z tzw. „gangu kantorowców”. Mężczyźni pochodzący z regionu świętokrzyskiego zostali skazani przez Sąd Apelacyjny w Krakowie na kary dożywotniego pozbawienia wolności. Byli oskarżeni o zabójstwo pięciu osób i usiłowanie zabicia kolejnych dwóch. Ofiary wywodziły się z kręgu właścicieli, współwłaścicieli i pracowników kantorów. Do zabójstw miało dochodzić w latach 2005-2007 m.in. w Tarnowie, Myślenicach i Piotrkowie Trybunalskim.
W grudniu 2016 r. krakowski Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego skazujący Tadeusza G. i Wojciecha W. na kary dożywocia. Od tego wyroku kasację wniosła obrona, dlatego sprawa została skierowana do Sądu Najwyższego.
Jak informuje Krzysztof Michałowski z działu prasowego instytucji, sąd oddalił kasacje, uznając je za „bezzasadne”. Ta decyzja nie podlega zaskarżeniu.
Tadeusz G. został już skazany w 2013 r. na karę 25 lat więzienia za potrójne zabójstwo trojga obywateli Ukrainy we wrześniu 1991 roku w podkieleckiej Cedzynie. Dzięki pozostawionym na miejscu śladom genetycznym został zidentyfikowany jako sprawca tej zbrodni po 18 latach, w toku pierwszego śledztwa dotyczącego zabójstw właścicieli kantorów.
Kolejny proces gangu rozpocznie 5 marca, w Sądzie Okręgowym w Tarnowie. Aktem oskarżenia w tej sprawie objętych jest 14 osób. Zarzuty dotyczą pięciu zabójstw i dwóch usiłowań zabójstwa przedsiębiorców. Głównymi oskarżonymi są Wojciech W. i Tadeusz G. Przestępstwa popełniane były w latach 2006-2007 w różnych miejscowościach województwa: podkarpackiego, małopolskiego i świętokrzyskiego, w tym Domaszowic, Makoszyna, Cedzyny, Daleszyc i Miąsowej.