Prawie 9 tysięcy 200 przypadków zachorowania bądź podejrzeń zachorowania na grypę odnotowała w ubiegłym tygodniu Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Kielcach. W analogicznym okresie ubiegłego roku takich przypadków było nieco ponad 3,5 tysiąca.
W kieleckich przychodniach panuje duży ruch, a wielu pacjentów uskarża się na wysoką gorączkę i męczący kaszel. Pani Agnieszka, która do lekarza przyszła ze swoją córką przyznała, że choroba u dziewczynki zaczęła się nagle.
– Córka bardzo źle się czuła w nocy, pojawiła się gorączka i męczący kaszel. Teraz faktycznie jest sezon zachorowań na grypę i trudno się ustrzec przed tą chorobą. Trzeba jednak pamiętać, że gdy już zachorujemy, to nie powinniśmy wychodzić z domu, bo w ten sposób możemy zarazić innych – mówi pani Agnieszka.
Objawy grypy to: wysoka gorączka, bóle stawów, katar i suchy kaszel oraz złe samopoczucie. Jak się jednak okazuje, wiele osób bagatelizuje te symptomy uważając, że jest to zwykłe przeziębienie. Tymczasem powikłania związane z grypą mogą być groźne nie tylko dla zdrowia, ale i dla życia.
– To zapalenie płuc, zapalenie mięśnia sercowego, czy zapalenie ośrodkowego układu nerwowego – mówi Agnieszka Lelas, lekarz rodzinny. – Polacy zapominają o szczepieniach przeciwko grypie. Oczywiście szczepionka w 100 proc. nie uchroni nas przed tą chorobą, jednak gdy już zachorujemy grypa ma łagodniejszy przebieg i powikłania są mniej groźne. Dlatego zachęcam do szczepienia się przeciw grypie – dodaje de Agnieszka Lelas.
Szacuje się, że przeciwko grypie szczepi się około 4 proc. Polaków. Jak wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego od początku roku z powodu grypy lub podejrzeń zachorowania na grypę skierowanie do szpitala otrzymało ponad 4 tysiące 600 osób. Natomiast liczba zachorowań na grypę od początku roku wynosi ponad 1 milion 200 tysięcy przypadków.