W województwie świętokrzyskim, podobnie jak w całym kraju, wzrasta zachorowalność na raka prostaty. Jeszcze 10 lat temu w kraju na tę chorobę rocznie zapadało niecałe 10 tysięcy mężczyzn, podczas gdy w 2016 roku 15 tysięcy panów. Niewiele osób zgłasza się także na badania profilaktyczne. Jak wynika ze statystyk Świętokrzyskiego Centrum Onkologii, w 2007 roku było to 270 panów, podczas gdy rok temu prawie dwa razy tyle.
Jak informuje Mateusz Obarzanowski, zastępca kierownika Klinki Urologii w Świętokrzyskim Centrum Onkologii, wczesne wykrycie chorób gruczołu krokowego i podjęcie skutecznej terapii jest możliwe tylko dzięki regularnemu zgłaszaniu się na badania profilaktyczne .
– Jakiekolwiek objawy związane z oddawaniem moczu powinien być pierwszym sygnałem żeby zgłosić się do urologa. Nowotwór prostaty, jeżeli jest wykryty w początkowym stadium, w prawie 100% jest wyleczalny – dodaje dr Mateusz Obarzanowski.
Zmiany, które powinny niepokoić, to częstsze oddawanie moczu, wstawanie do łazienki w nocy, czy oddawanie moczu na raty.
Ponad dwa lata temu z badań skorzystał m.in. Janusz Marszycki, prezes oddziału świętokrzyskiego Stowarzyszenia Mężczyzn z Chorobami Prostaty „Gladiator”. Jak mówi, to uratowało mu życie.
– Wstydziłem się i tylko dzięki żonie najpierw zdecydowałem się na badanie, a potem na zabieg. Okazało się, że jest to nowotwór łagodny. Dziś jestem zdrowym człowiekiem – dodaje Janusz Marszycki.
Rak prostaty jest drugim nowotworem pod względem częstości występowania u mężczyzn, a trzecim, jeśli chodzi o zgony z powodu nowotworów. W Polsce diagnozuje się go codziennie u 20 mężczyzn.
W Świętokrzyskim Centrum Onkologii operacji usunięcia raka prostaty poddawanych jest rocznie około 200 mężczyzn, natomiast do lekarza z rozpoznaniem tej choroby zgłasza się około 500 panów.