Podpisanie porozumienia z lekarzami żądającymi prawie dwukrotnego wzrostu płac zapowiedział podczas nadzwyczajnej sesji rady powiatu koneckiego Wojciech Przybylski, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Końskich.
Jak informowaliśmy, medycy zażądali wzrostu wynagrodzenia zasadniczego z 4 tysięcy 900 złotych do 9 tysięcy złotych brutto. Zapowiedzieli, że jeżeli ich postulaty nie zostaną spełnione, wówczas nie będą pracować dłużej niż 48 godzin w tygodniu. To z kolei wiązałoby się z tym, że po godzinie 16.00 w szpitalu nie byłoby zapewnionej odpowiedniej obsady lekarskiej.
Tymczasem dziś, podczas nadzwyczajnej sesji rady powiatu ani radni, ani zarząd powiatu koneckiego nie zgodzili się na podpisanie porozumienia w takim kształcie, w jakim przedstawił go dyrektor. Jak informuje starosta Bogdań Soboń – starostwa nie stać na takie podwyżki wynagrodzenia, dlatego zarówno radni, jak i zarząd powiatu zarekomendowali, by dyrektor nadal prowadził negocjacje z lekarzami i zaproponowali podwyżkę płacy zasadniczej do 7 tysięcy złotych.
– Podczas sesji większość radnych zagłosowała za tą propozycją. Co prawda, ani uchwała zarządu, ani uchwała rady powiatu, nie wiążą do końca rąk dyrektorowi, jednak pan dyrektor ma teraz dylemat. To starostwo jest organem założycielskim dla szpitala, dlatego zobaczymy, co teraz zrobi dyrektor Przybylski – dodał starosta Bogdan Soboń.
Radny Michał Cichocki uważa, że przyjmowanie jakiegokolwiek stanowiska w tej sprawie jest bezzasadne, ponieważ decyzja radnych nie jest wiążąca dla dyrektora szpitala. Jak dodaje – niefortunne było również zadeklarowanie przez dyrektora Przybylskiego, jeszcze przed dyskusją radnych podczas sesji, że i tak spełni żądania lekarzy.
– Decyzja zapadła zanim się mogliśmy w tej sprawie wypowiedzieć. To oznacza, że ta sesja nie była potrzebna. Deklaracja przedwczesna, nie mówię, że zła. Tylko kolejność chyba nie taka – dodał radny Cichocki.
Wojciech Przybylski, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Końskich zapowiedział, że porozumienie z lekarzami podpisze jutro. Liczy się również z tym, że o wzrost wynagrodzenia ubiegać się będą inne grupy zawodowe w szpitalu.
– Fizjoterapeuci, których w koneckim szpitalu jest około 40 powinni dostać podwyżki, ale będą to kwoty zdecydowanie niższe, niż w przypadku lekarzy. Myślę, że będą to kwoty kilkusetzłotowe. Fizjoterapeuci, to ta grupa medyczna, która w szpitalu zarabia najmniej, bo około 2 tys. 800 złotych brutto – dodał Wojciech Przybylski.
Dyrektor zakłada, że strata finansowa szpitala tylko w tym roku wyniesie prawie 16 mln złotych, z czego 10 mln pochłoną podwyżki płac dla lekarzy. Stratę będzie musiał pokryć powiat.