– Środa Popielcowa to w Kościele katolickim rozpoczęcie Wielkiego Postu, czyli czasu pokuty i refleksji, to także czas nawrócenia – mówił na naszej antenie biskup Jan Piotrowski. Ordynariusz diecezji kieleckiej podkreślił, że to taki etap w życiu, który powinien prostować ludzkie ścieżki, to co nie poukładało się w życiu.
– To także moment na wyciszenie się, poszukiwanie siebie. Potrzebujemy chwili na zastanowienie się nad sobą i na przeżywanie emocji niekoniecznie radosnych. To również czas na złożenie jałmużny – mówił gość Radia Kielce.
Jak zaznaczył, dzielenie się tym, co mamy, nie powinno być tylko uspokojeniem własnego serca.
– Jałmużna musi wypływać z potrzeby dzielenia się z drugim człowiekiem, podobnie jest z modlitwą i postem, bo przecież tu nikt nie stoi nad nami z biczem, aby ściąć nam głowę za brak pewnych praktyk, natomiast to wszystko ma być moim darem z siebie i to nabiera wartości w oczach Pana Boga – powiedział biskup Piotrowski.
W tym roku 14 lutego w Kościele katolickim przypada nie tylko Środa Popielcowa, to również liturgiczne wspomnienie św. Walentego – patrona zakochanych. Biskup Jan Piotrowski podkreślił, że nikt nie może zabronić walentynkowego świętowania.
– Myślę, że tu są takie dwie rzeczywistości, porównałbym je do dwóch żywiołów – wody i ognia. Jedno i drugie jest użyteczne i potrzebne, ale też trzeba dokonać w tym wszystkim mądrego wyboru, żeby te wartości, które wyrastają z ewangelii, jakie proponuje nam Środa Popielcowa ocalały, a nie zostały zepchnięte na dalszy plan – powiedział hierarcha.
Obrzędem najbardziej kojarzonym ze Środą Popielcową jest posypanie głowy popiołem przez kapłana na znak pokuty. Zwyczaj ten pojawił się po raz pierwszy w VIII wieku, a od wieku XI, decyzją papieża Urbana II, zaczął obowiązywać w całym Kościele.
W Środę Popielcową katolików obowiązuje post jakościowy, jak i ilościowy, a także powstrzymywanie się od imprez.