W Skarżysku-Kamiennej odbyły się uroczystości patriotyczne upamiętniające 78. rocznicę zamordowania 360 mieszkańców miasta. Egzekucji dokonali niemieccy okupanci w lesie na Borze. Obchody rozpoczęły się od mszy św. w intencji pomordowanych w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
W kazaniu ojciec Jacek Szczepanik mówił o kultywowaniu pamięci historycznej odwołującej się do faktów i zachowania prawdy o tamtych tragicznych dniach. Następnie delegacje z udziałem parlamentarzystów ziemi świętokrzyskiej, władz samorządowych, delegacji kombatanckich oraz licznych mieszkańców Skarżyska złożyły wiązanki kwiatów i zapaliły znicze pod zbiorową mogiłą. Widnieje tam napis: „Przechodniu! Powiedz Polsce, tu leżym Jej syny: Posłuszni i wierni do ostatniej godziny”.
Obecny na uroczystościach wicewojewoda świętokrzyski Andrzej Bętkowski podkreślił, że ta nekropolia jest szczególnie ważna dla skarżyszczan, ponieważ w tej mogile w lutym 1940 roku pochowano 360 mieszkańców miasta.
O dramatyzmie tamtych wydarzeń wspominała przewodnicząca stowarzyszenia „Szarych Szeregów” AK w Skarżysku Kamiennej Maria Żeszczewicz. – Wśród tych pomordowanych Polaków było około 80 harcerzy. Najmłodszy miał 14 lat. Harcerka która była wpychana do samochodu i wywożona na egzekucje zdążyła krzyknąć: „Jeszcze Polska nie zginęła”. Straszna to była tragedia i nie możemy o niej zapomnieć. Przychodzimy tu corocznie – dodała Maria Żeszczewicz.
Masowych egzekucji w lesie na Borze niemieccy okupanci dokonali w dniach od 12-16 lutego 1940 roku. Była to pierwsza masowa zbrodnia na Kielecczyźnie w okresie II Wojny Światowej.