Osy, pszczoły, czy szerszenie, to małe owady, których jednak jad może być bardzo niebezpieczny dla naszego organizmu. Jak się zachować, gdy użądliła nas np. osa? Kiedy można mówić o alergii na owady? Między innymi na te pytania odpowiedział dr Oskar Solarski, wojewódzki konsultant ds. alergologii, kierownik oddziału alergologii w Szpitalu Powiatowym w Chmielniku.
– Na jad którego owada ludzie są najczęściej uczuleni i który wywołuje najcięższe reakcje?
W Europie najczęstsze jest uczulenie na jad owadów błonkoskrzydłych takich jak osa lub pszczoła. W Polsce trochę częściej pacjenci są uczuleni na pszczoły. Z tych trzech bardzo groźne są pszczoły, ponieważ w momencie użądlenia podają cały swój arsenał. Natomiast osa oszczędza swój jad.
– Kiedy można mówić o alergii na jady owadów błonkoskrzydłych?
Można o tym mówić w momencie kiedy u pacjenta po użądleniu przez takiego owada wystąpią jakiekolwiek objawy lub tzw. odczyn miejscowy. Pacjentów z lżejszymi objawami uogólnionymi lub z dużym odczynem miejscowym nie powinno się kwalifikować do dalszej diagnostyki w kierunku uczulenia na jady owadów. Natomiast pacjenci z ciężką reakcją uogólnioną, czyli anafilaksją, do takiej diagnostyki są dalej kierowani.
– Co to jest anafilaksja?
To ciężka, zagrażająca życiu uogólniona, bądź ogólnoustrojowa reakcja nadwrażliwości. Objawy mogą być bardzo zróżnicowane i dotyczyć wielu układów ludzkiego ustroju. Te lżejsze objawy, to m.in.: rumień, świąd, pokrzywka, obrzęk twarzy, obrzęk wokół oczu, obrzęk wokół warg, kaszel, chrypka, wyciek wodnisty z nosa, nudności, uczucie lęku, bóle głowy, bóle brzucha. Natomiast do cięższych objawów zaliczyć należy obrzęk w obrębie jamy ustnej, czyli obrzęk języka, gardła, krtani, duszność, świsty, spadek ciśnienia tętniczego. Pacjent we wstrząsie ma bladą, spoconą skórę. Zgłasza zawroty głowy, czy zaburzenia widzenia. Wstrząs anafilaktyczny w pewnych skrajnych przypadkach może doprowadzić do zatrzymania krążenia, a w konsekwencji nawet do śmierci.
– Jak się zachować, gdy użądliła nas np. osa?
Jeżeli nie jesteśmy uczuleni na jady owadów błonkoskrzydłych, a użądli nas np. pszczoła w zasadzie nic się nie dzieje, możemy normalnie wrócić do swoich zajęć. Natomiast jeżeli po wystąpieniu tego użądlenia dochodzi do jakichkolwiek objawów uogólnionych, o których wspominałem wcześniej, wówczas po pomoc powinniśmy się udać do lekarza.
– Jak długo trwa proces odczulania i czy jedno wystarczy na resztę życia?
Cały proces odczulania trwa aż 5 lat. Jednak jeżeli odbywa się to w trybie przyspieszonym, można powiedzieć, że samo odczulanie trwa tak naprawdę jeden dzień. Pacjent zgłasza się do szpitala, podajemy mu jad owada zaczynając od minimalnych dawek, aż do całej dawki. To jest właściwe odczulanie, które pacjenta zabezpiecza w pewnym stopniu. Natomiast ten cały pięcioletni program ma pewne etapy. Przez pierwszy rok co cztery tygodnie pacjent przychodzi na krótki pobyt do szpitala, a przez kolejne cztery lata, co sześć tygodni. Ten proces jest w zasadzie utrwalaniem tej tolerancji. Gdyby tę terapię przerwać przedwcześnie, wówczas po jakimś czasie alergia mogłaby powrócić.
– Czy można odczulić pacjenta w sposób niewłaściwy?
Można. Taką szczepionkę można zaaplikować zbyt płytko, czyli śródskórnie. Wówczas taka iniekcja może nie być w pełni skuteczna w całym procesie wyzwalania, czy utrwalania tej tolerancji. Szczepionkę można zaaplikować także zbyt głęboko, domięśniowo. W tym przypadku będzie większe ryzyko wystąpienia objawów niepożądanych takiego odczulania. Dlatego też m.in. takie odczulanie powinno się odbywać w warunkach szpitalnych, z dostępem do anestezjologa. Szczepionkę można także podać do jakiegoś małego naczynia krwionośnego. Jednak to powikłanie występujące niezmiernie rzadko, praktycznie się nie zdarza.