Nowelizacja ustawy o IPN była potrzebna i bardzo dobrze, że prezydent Andrzej Duda zapowiedział jej podpisanie, kierując jednocześnie kontrowersyjny dla strony izraelskiej zapis do Trybunału Konstytucyjnego – stwierdził Leszek Bukowski z kieleckiej delegatury IPN. Prezydent uczynił to w imię prawdy historycznej i prawa do obrony dobrego imienia Polski.
Jednocześnie jako strażnik konstytucji wyszedł naprzeciw oczekiwaniom tych, którzy sugerowali błędy prawne w zapisach. Nowelizacja to dobre rozwiązanie służące naszemu krajowi i IPN – uważa Leszek Bukowski.
Jak dodał gość Radia Kielce ostatnia dyskusja na temat Holokaustu pokazała, że w sprawie historii jest jeszcze dużo do zrobienia. Po 1989 roku Polskie Państwo nie zrobiło wiele, aby promować historię, odkłamywać pojawiające się tezy i bronić prawdy historycznej. Często w imię kompromisów i dobrych relacji wycofywano się z obrony naszego stanowiska, a co za tym idzie prawdy.
Efekty takiego zaniechania mamy dzisiaj, gdy np. izraelscy dziennikarze pytali premiera Morawieckiego, czy powstanie w Gettcie i Warszawskie to to samo wydarzenie. To pokazuje, jak wiele w polityce historycznej jest do zrobienia.
Komentując oświadczenie posła Dominika Tarczyńskiego z PiS, który chce debaty z amerykańskimi dziennikarzami na temat Holokaustu, Leszek Bukowski stwierdził, że obrona dobrego imienia Polski to nasza powinność. Dotyczy ona nie tylko historyków, ale spoczywa także na politykach, którzy mają to tego nie tylko prawo ale także obowiązek.