W Polsce od lat walczymy z problemem dopalaczy. Środki te są chętnie zażywane przez młodzież, która najczęściej nie zdaje sobie sprawy z ryzyka, jakie niosą dla zdrowia. O dopalaczach, objawach które mogą wskazywać na ich zażycie oraz o leczeniu po ich spożyciu rozmawiamy z doktorem Michałem Domagałą – specjalistą anestezjologii i intensywnej terapii oraz toksykologii klinicznej ze Specjalistycznego Szpitala św. Łukasza w Końskich.
Panie doktorze, czym są dopalacze?
Dopalacze to potoczna nazwa różnego rodzaju produktów zawierających substancje psychoaktywne, które nie znajdują się na liście środków kontrolowanych przez ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii. Spożycie ich ma na celu wywołanie w organizmie jak najwierniejszego efektu narkotycznego substancji zdelegalizowanych. Środki tego rodzaju są produkowane głównie po to, aby ominąć obowiązujące zakazy antynarkotykowe, stąd ich skład chemiczny ulega ciągłej ewolucji. Ponadto producenci tego rodzaju środków nie podają zwykle ich pełnego składu chemicznego, zaś potencjalnych związków chemicznych o działaniu psychoaktywnym, które stosunkowo łatwo jest otrzymać, jest co najmniej kilkanaście tysięcy.
Kto najczęściej sięga po dopalacze?
Zdecydowanie ludzie młodzi. Wyraźnie widzimy dwie grupy. Pierwsza to młodzież w wieku 16-18 lat, druga to ludzie między 21-24 rokiem życia. Niestety do szpitali często trafiają osoby w tak złym stanie, że czasami trudno uratować im życie. Biorąc pod uwagę, że skład dopalaczy cały czas się zmienia czasami trudno ustalić jakimi substancjami chemicznymi został zatruty organizm.
Czy są jakieś objawy, które mogą sygnalizować, że z dzieckiem dzieje się coś złego?
To jest kolejny problem. Nie ma bardzo oczywistych sygnałów, które mogłyby wskazywać na spożywanie dopalaczy, wyłączając sytuacja skrajne. Najczęściej obserwujemy zmiany w zachowaniu dziecka. Staje się apatyczne, niezainteresowane sprawami codziennymi, izoluje się od otoczenia, jest bardziej senne. Często dzieci, które dobrze się uczyły tracą zainteresowanie nauką. Niestety ponieważ nie znamy składu chemicznego dopalaczy, te często się zmieniają, nie możemy wykonywać testów na ich wykrycie.
Jak wygląda leczenie?
W przypadkach skrajnych jest to zawsze leczenie szpitalne i to na oddziałach anestezjologii i intensywnej terapii. Ponieważ pacjenci trafiają do nas bardzo pobudzeni najczęściej konieczna jest ich sedacja i to nawet na dobę. Leczenie szpitalne to zaledwie pierwszy krok w leczeniu pacjenta uzależnionego od dopalaczy. Często na skutek ich zażywania dochodzi do uszkodzenia narządów wewnętrznych. Dość powszechne jest uszkodzenie nerek co z czasem może się wiązać nawet z koniecznością dializowania. Pacjenci, którzy zażywali dopalacze trafiają także pod opiekę psychiatrów.