Kielecka Fundacja św. Brata Alberta poprowadzi od marca hospicjum domowe w trzech powiatach: buskim, pińczowskim i kazimierskim. Opieka w domu chorego ma być dodatkową formą pomocy i uzupełnieniem działalności otwartego pod koniec ubiegłego roku w Busku-Zdroju stacjonarnego hospicjum.
Placówka mieszcząca się na piętrze oddziału zakaźnego buskiego szpitala może przyjąć 12 pacjentów w części hospicyjnej i 15 w zakładzie opiekuńczo-leczniczym.
– To zdecydowanie za mało. Potrzeby w zakresie opieki hospicyjnej na południu regionu są zdecydowanie większe – podkreśla społeczny dyrektor hospicjum i przedstawiciel fundacji Jarosław Zatorski. – To dla nas wielkie wyzwanie, ale mamy świadomość ogromnej potrzeby prowadzenia na tym terenie zarówno hospicjum stacjonarnego, jak i domowego – dodaje.
Od marca fundacja rozpocznie nabór i szkolenia pracowników, którzy wejdą w skład zespołu hospicyjnego. Z pomocą do pierwszych pacjentów zespół wyruszy w maju.
– Pomoc będzie skierowana do osób, które nie muszą, bądź nie chcą znaleźć się w hospicjum stacjonarnym. Wielu pacjentów, a w szczególności ich rodziny preferują właśnie taką formę domowej pomocy – tłumaczy Jarosław Zatorski.
Hospicjum domowe będzie funkcjonowało przez 18 miesięcy w ramach projektu, który uzyskał unijne dofinansowanie na kwotę 1 miliona 200 tysięcy złotych. Zespół wyjazdowy świadczący całościową opiekę medyczną będzie się składał z lekarza, pielęgniarki, psychologa i rehabilitanta.
Docelowym działaniem Fundacji św. Brata Alberta jest dokończenie budowy hospicjum św. Matki Teresy z Kalkuty, które od kilkunastu lat powstaje w części zdrojowej miejscowości. Do zakończenia budowy brakuje ok. 11 milionów złotych. Fundacja stara się o pozyskanie na ten cel unijnej dotacji.